Machina Czasu
Radio SzczecinRadio Szczecin » Machina Czasu
Szkoła w Kenii. Fot. pixabay,com
Szkoła w Kenii. Fot. pixabay,com
Największa pustynia na świecie: Sahara, zajmuje ponad 9 milionów km², czyli około 6% całej powierzchni Ziemi. Najpotężniejsza cywilizacja: starożytny Egipt - rozwinął się dzięki corocznym, regularnym wylewom Nilu, który przynosił żyzne muły zapewniające wysokie plony. Najdłuższa rzeka: Nil - po Amazonce - druga najdłuższa rzeka na Ziemi. Największa rozpadlina na lądzie: Wielkie Rowy Afrykańskie - wzdłuż niej występują czynne i wygasłe wulkany. Najwyższa granica wiecznego śniegu na świecie: na Kilimandżaro na wysokościach powyżej 4800 m n.p.m. Tych afrykańskich „naj-„ można znaleźć o wiele więcej. Ale nie w liczbach kryje się prawda o Afryce. Przewodnikiem po tym miejscu na ziemi jest Ewa Łukaszewicz, która zawodowo zajmuje się turystyką (prowadząc firmę Top Podróże), ale jest też pasjonatką wędrówek, poznawania nowych światów.

Biały człowiek, chcąc komuś powiedzieć coś miłego, napisałby: "Nigdy cię nie zapomnę". Mieszkaniec Afryki mówi: "Nie wyobrażamy sobie, abyś mógł o nas kiedykolwiek zapomnieć. Karen Blixen "Pożegnanie z Afryką".
Złota Uliczka 22. Jeden z praskich adresów Kafki. Fot. pixabay.com
Złota Uliczka 22. Jeden z praskich adresów Kafki. Fot. pixabay.com
Pomnik Franza Kafki w Pradze. Kafka mieszkał przy ulicy Dušní nr 27, a w miejscu, gdzie stoi pomnik przebiega duchowa granica trzech religii – stoi on pomiędzy synagogą, kościołem katolickim i protestanckim. Autorem tego monumentu jest Jaroslav Róna. I to ten pomnik zainspirował Tadeusza Różewicza do napisania wiersza "Tego się Kafce nie robi". Fot. pixabay.com
Pomnik Franza Kafki w Pradze. Kafka mieszkał przy ulicy Dušní nr 27, a w miejscu, gdzie stoi pomnik przebiega duchowa granica trzech religii – stoi on pomiędzy synagogą, kościołem katolickim i protestanckim. Autorem tego monumentu jest Jaroslav Róna. I to ten pomnik zainspirował Tadeusza Różewicza do napisania wiersza "Tego się Kafce nie robi". Fot. pixabay.com
Pomnik Franza Kafki w Pradze z 2014 roku. Autorem ruchomej rzeźby jest David Černý. Znajduje się ona w okolicy centrum handlowego Quadrio, stacji metra, ratusza oraz budynku towarzystwa ubezpieczeniowego, w którym Franz Kafka pracował jako urzędnik.Fot. pixabay.com
Pomnik Franza Kafki w Pradze z 2014 roku. Autorem ruchomej rzeźby jest David Černý. Znajduje się ona w okolicy centrum handlowego Quadrio, stacji metra, ratusza oraz budynku towarzystwa ubezpieczeniowego, w którym Franz Kafka pracował jako urzędnik.Fot. pixabay.com
Franz Kafka został pochowany w Pradze. Nowy Cmentarz Żydowski w Pradze wchodzi w skład rozległego zespołu cmentarnego na Olszanach. Jest to największy cmentarz żydowski w Czechach i jeden z największych w Europie. Wraz z pisarzem zostali pochowani jego rodzice Julia i Hermann Kafka. Na dole znajduje się tablica poświęcona trzem siostrom Franza Kafki (Elli, Valli i Ottla), które zginęły podczas II wojny światowej. Fot. pixabay.com
Franz Kafka został pochowany w Pradze. Nowy Cmentarz Żydowski w Pradze wchodzi w skład rozległego zespołu cmentarnego na Olszanach. Jest to największy cmentarz żydowski w Czechach i jeden z największych w Europie. Wraz z pisarzem zostali pochowani jego rodzice Julia i Hermann Kafka. Na dole znajduje się tablica poświęcona trzem siostrom Franza Kafki (Elli, Valli i Ottla), które zginęły podczas II wojny światowej. Fot. pixabay.com
Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
W 2005 roku Tadeusz Różewicz napisał wiersz:
Pomnik Kafki stanął w Pradze
oczywiście sam nie stanął
postawiono go nie pytając
czy ma chęć stać w tym miejscu
i w takiej postaci
twórca pomnika tak szczelnie
owinął gadaniną swoje dzieło
tak wywijał językiem
że pomnik
oniemiał
(...)
Franz Kafka zasłużył sobie na to
żeby nie stawiać mu pomników
nie produkować koszulek
podkoszulków filiżanek
chusteczek do nosa majtek
talerzy z podobizną z jego twarzą
na dnie zasłużył sobie na to aby
nie otwierać kawiarenek „z Kafką”
nie otwierać sklepików
z galanterią
pomnik stanął
w Pradze
postawili go nie pytając
„a kogo mieliśmy pytać?”
Ducha! Panowie i panie,
Ducha Kafki trzeba pytać
(i nastawić ucha!)
Duch Kafki mówi: proszę
Mnie nie ustawiać nie przedstawiać
a jak już stoję proszę
nie odsłaniać!
chcę być zasłonięty
nie wyciągajcie na światło
moich kobiet moich łez
moich rodziców moich sióstr
spalonych rękopisów
moich ran
nie komentujcie mojego
życia śmierci procesu
nie urządzajcie cyrku
nie wyciągajcie ze mnie
wszystkich tajemnic
nie wciągajcie mnie
do kawiarenki
nie zaglądajcie mi w zęby
nie jestem waszym koniem
(zwierzęciem pociągowym
różnych fundacji)
nie wmawiajcie we mnie
że kochałem kiepskich
aktorów że byłem
płochliwym narzeczonym
nie róbcie ze mnie
wzorowego urzędnika
impotenta sportowca
syjonisty jarosza
i wielbiciela prozy
Maksa Broda
amen
Wspólnie z Damianem Romaniakiem - filmoznawcą, literaturoznawcą, doktorem nauk humanistycznych, badaczem i wielbicielem twórczości tego autora - postaramy się "tego Kafce nie robić".
Róg Owocowej i Kaszubskiej w Szczecinie. Od prawej: Polina Wierzchowiec i autorka "Machiny czasu", Agata Rokicka. Fot. Radio Szczecin
Róg Owocowej i Kaszubskiej w Szczecinie. Od prawej: Polina Wierzchowiec i autorka "Machiny czasu", Agata Rokicka. Fot. Radio Szczecin
W tym samym miejscu. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
W tym samym miejscu. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Napis na wejściu do kamienicy przy Powstańców Wielkopolskich w Szczecinie. Fot. z 2013 roku. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Napis na wejściu do kamienicy przy Powstańców Wielkopolskich w Szczecinie. Fot. z 2013 roku. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Syfony. Reklama przy wejściu do kamienicy przy ul. Limanowskiego. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Syfony. Reklama przy wejściu do kamienicy przy ul. Limanowskiego. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Zaskakujący napis w wejściu do kamienicy przy ul. Kolumba w Szczecinie. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Zaskakujący napis w wejściu do kamienicy przy ul. Kolumba w Szczecinie. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Kamienica przy ulicy Kaszubskiej w Szczecinie. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Kamienica przy ulicy Kaszubskiej w Szczecinie. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Kamienica przy ulicy Kaszubskiej w Szczecinie. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Kamienica przy ulicy Kaszubskiej w Szczecinie. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Mówią cegły. Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie przy ul. Gabriela Narutowicza. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Mówią cegły. Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie przy ul. Gabriela Narutowicza. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Mówią cegły. Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie przy ul. Gabriela Narutowicza. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Mówią cegły. Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie przy ul. Gabriela Narutowicza. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Mówią cegły. Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie przy ul. Gabriela Narutowicza. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Mówią cegły. Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie przy ul. Gabriela Narutowicza. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Mówią cegły. Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie przy ul. Gabriela Narutowicza. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Mówią cegły. Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie przy ul. Gabriela Narutowicza. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Mówią cegły. Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie przy ul. Gabriela Narutowicza. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Mówią cegły. Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie przy ul. Gabriela Narutowicza. Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Fot. Polina Wierzchowiec (Garbate Historie)
Fot. Polina Wierzchowiec (Garbate Historie)
Fot. Polina Wierzchowiec (Garbate Historie)
Fot. Polina Wierzchowiec (Garbate Historie)
Fot. Polina Wierzchowiec (Garbate Historie)
Fot. Polina Wierzchowiec (Garbate Historie)
Fot. Polina Wierzchowiec (Garbate Historie)
Fot. Polina Wierzchowiec (Garbate Historie)
Fot. Polina Wierzchowiec (Garbate Historie)
Fot. Polina Wierzchowiec (Garbate Historie)
Fot. Polina Wierzchowiec (Garbate Historie)
Fot. Polina Wierzchowiec (Garbate Historie)
Fot. Polina Wierzchowiec (Garbate Historie)
Fot. Polina Wierzchowiec (Garbate Historie)
"Bardzo lubię te napisy, wyzierające tu i ówdzie ze wszystkich możliwych dziur, szczelin w fundamentach, spod progów, z podświadomości miasta..." - napisał Jurij Andruchowycz w jednym z esejów ze swojej znakomitej książki "Ostatnie terytorium". I choć ten cytat dotyczy polskich napisów w Iwano-Frankiwsku, mieście na zachodniej Ukrainie, które przed wojną nosiło nazwę Stanisławów, to równie dobrze pasuje do tego, co wychodzi spod tynku w naszym Szczecinie.
Tym razem w „Machinie czasu” opowiemy, czego o historii Szczecina możemy dowiedzieć się obserwując ściany i fasady. „Spod tynku” - to nazwa projektu realizowanego przez Stowarzyszenie Pogodniak. Wspólnie z Poliną Wierzchowiec wyruszamy na poszukiwanie okien czasu.

A jeśli ktoś zna takie miejsca i zechce pomóc - http://www.garbatehistorie.pl/ lub https://www.facebook.com/GarbateHistorie/photos/a.1306352789538833/1822501594590614/
„Ilustrowany Kuryer Codzienny” Nr 323 z roku 1932.
„Ilustrowany Kuryer Codzienny” Nr 323 z roku 1932.
"Nowy Wiek" z 1929 roku
"Nowy Wiek" z 1929 roku
Okładka książki o Grecie Garbo. Fot. materiały prasowe
Okładka książki o Grecie Garbo. Fot. materiały prasowe
Garbo odchodzi! - to tytuł ostatniego odcinka opowieści o legendzie kina - Grecie Garbo. A do Hollywood podróżować będziemy w towarzystwie Iwony Poczopko, krytyka filmowego.

Przy okazji - warto przeczytać artykuł "Cały Wiedeń szuka Grety Garbo". Wiele mówi o atmosferze wokół "boskiej Grety".
Kadr z filmu z Gretą Garbo "Anna Karenina" ('Love") z 1927 roku.. Fot. materiały prasowe
Kadr z filmu z Gretą Garbo "Anna Karenina" ('Love") z 1927 roku.. Fot. materiały prasowe
Słowo „garbo” w języku staronorweskim oznacza ponoć leśnego duszka albo tajemniczą istotę, co idealnie pasowało do aktorki, na spotkanie z którą wyruszamy z Iwoną Poczopko, krytykiem filmowym.
Przed nami druga część opowieści o Grecie Garbo, ale i o Złotej Erze Kina. Przeniesiemy się w czasy, gdy Greta wraz z reżyserem Mauritzem Stillerem przybyła do Hollywood. Mimo że Garbo miała podpisany kontrakt z MGM, pracownicy wytwórni nie do końca wiedzieli, co zrobić z aktorką tak inną od wszystkich, zbyt europejską. Ale... nie uprzedzajmy wypadków.
Okładka pisma Motion Picture. Mat. prasowe
Okładka pisma Motion Picture. Mat. prasowe
Miała nieodparty wdzięk, klasę i szyk. Ale to było coś więcej niż piękno twarzy i sylwetki. Ikoną zastała dzięki aurze tajemniczości, jaką wokół siebie roztaczała. Ale też stworzyła definicję kobiety nowoczesnej. Grała kobiety odważne, które nie cofają się przed przejmowaniem inicjatywy. Odnosi się wrażenie, że dla niej kobiecość to: inteligencja, naturalny makijaż i... spodnie. Królowa Greta od lat pozostaje jedną z najbardziej fascynujących gwiazd Złotej Ery Hollywood.
O Grecie Garbo opowie Iwona Poczopko, krytyk filmowy.
Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Stefan Karwowski, Sławomir Borewicz, Leon Kuraś, Stanisław Anioł, Janek Kos, Tolek Banan, Poldek i Duduś... Choć to postaci fikcyjne, są nam tak bliskie jak rzeczywiste.
Seriale realizowane w czasach PRL przez lata gościły w naszych domach. Obecnie także powstają takie produkcje, ale ich popularność jest niczym w porównaniu z tamtymi. Na pewno dużą rolę odgrywał tu brak konkurencji, ale też w większości wypadków świetny warsztat ich twórców. Podstawą były znakomite scenariusze, ale i reżyseria, scenografia, aktorstwo.
Wspólnie z Damianem Romaniakiem - literaturoznawcą, publicystą, filmoznawcą, krytykiem filmowym, jednym z organizatorów Wieczorów Filmowych z OFFicyną, związanym również z SEFF-em czyli Szczecin Film Festivalem zabieramy Państwa w podróż za (nie)jeden uśmiech do świata polskich seriali czasów PRL.
Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
Fot. Agata Rokicka [Radio Szczecin]
"...w filmie polskim, proszę pana, to jest tak: nuda... Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic. Dialogi niedobre... Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje" - to fragment wykładu inż. Mamonia na temat polskiej kinematografii z filmu Marka Piwowskiego "Rejs".
Jakie było kino czasów PRL? Do podjęcia tego tematu skłoniła nas 40. rocznica premiery innej kultowej polskiej komedii "Mis". Zmierzymy się z nim (problemem, nie z "Misiem") wspólnie z Damianem Romaniakiem - literaturoznawcą, publicystą, filmoznawcą, krytykiem filmowym, jednym z organizatorów Wieczorów Filmowych z OFFicyną, związanym również z SEFF-em czyli Szczecin Film Festivalem.
Helena Majdaniec na tle wieży Eiffl. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Helena Majdaniec na tle wieży Eiffl. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Helena Majdaniec w Paryzu. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Helena Majdaniec w Paryzu. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Helena Majdaniec w Paryzu. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Helena Majdaniec w Paryzu. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Helena Majdaniec w Paryzu. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Helena Majdaniec w Paryzu. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Helena Majdaniec w Paryzu. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Helena Majdaniec w Paryzu. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Przy słupie ogłoszeniowym obok Teatru Rewiowego Casino de Paris. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Przy słupie ogłoszeniowym obok Teatru Rewiowego Casino de Paris. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Na tle Łuku Triumfalnego. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Na tle Łuku Triumfalnego. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Helena Majdaniec w Paryzu. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Helena Majdaniec w Paryzu. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Helena Majdaniec w Paryzu. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Helena Majdaniec w Paryzu. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Helena Majdaniec w Paryzu. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Helena Majdaniec w Paryzu. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Helena Majdaniec w Paryzu. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Helena Majdaniec w Paryzu. Fot. z archiwum Małgorzaty Majdaniec.
Okładka "Mój Paryż. Śladami Heleny Majdaniec", książki wydanej przez Oficynę R, współfinansowanej przez Miasto Szczecin.
Okładka "Mój Paryż. Śladami Heleny Majdaniec", książki wydanej przez Oficynę R, współfinansowanej przez Miasto Szczecin.
"Na pewno pomógł mi przypadek, wtedy nuta słowiańska była nad Sekwaną bardzo popularna. Śpiewałam z największymi sławami. Zwiedziłam prawie cały świat. Mam z czego żyć. Nie narzekam. Było warto." W ten sposób swoje paryskie lata wspominała Helena Majdaniec, piosenkarka, której kariera rozpoczęła się na Festiwalu Młodych Talentów w 1962 roku w Szczecinie. Jej przeboje, takie jak "Rudy rydz", "Jutro będzie dobry dzień", "Czarny Ali-Baba" czy "Zakochani są wśród nas", śpiewała i tańczyła cała Polska. Nie na darmo została nazwana Królową twista. W 1968 roku wyjechała do Francji. Jaki był Paryż w tamtych czasach? Jak ją przyjął?
Gościem "Machiny czasu" jest Rafał Podraza - dziennikarz i pisarz, autor książki "Mój Paryż. Śladami Heleny Majdaniec". Publikacja została wydana przez Oficynę R, współfinansowana przez Miasto Szczecin.
Krystyna Łyczywek. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Krystyna Łyczywek. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Ecce Homo, fot. Krystyna Łyczywek
Ecce Homo, fot. Krystyna Łyczywek
Ecce Homo, fot. Krystyna Łyczywek
Ecce Homo, fot. Krystyna Łyczywek
Ecce Homo, fot. Krystyna Łyczywek
Ecce Homo, fot. Krystyna Łyczywek
Ecce Homo, fot. Krystyna Łyczywek
Ecce Homo, fot. Krystyna Łyczywek
Ecce Homo, fot. Krystyna Łyczywek
Ecce Homo, fot. Krystyna Łyczywek
Ecce Homo, fot. Krystyna Łyczywek
Ecce Homo, fot. Krystyna Łyczywek
"O takich ludziach pisze się książki i opowiada legendy. Dobry Bóg będzie miał dużo radości goszcząc Ją u siebie" - napisał jeden z internautów pod wiadomością o śmierci Krystyny Łyczywek, pionierki Szczecina, romanistki, wielkiej popularyzatorki kultury francuskiej, a przede wszystkim słynnej fotografki. Barbara Kosińska, historyk sztuki tak pisała o jej pracach: "Fotografia, którą uprawia Krystyna Łyczywek, bliska jest temu, co Francuzi określają mianem humanistycznego reportażu, a którego znanymi mistrzami są Henri Carter-Bresson, Robert Doisneau i Eduard Boubat. Wiązanie tego faktu z jej studiami romanistycznymi, byłoby zbytnim uproszczeniem. Ta bliskość ideowa i artystyczna ma przyczyny głębsze… Humanistyczny reportaż narodził się we Francji, na przełomie lat 40. i 50., a więc w latach przezwyciężania materialnych i duchowych konsekwencji okrutnej wojny. Stąd leżąca u jego podstaw wielka potrzeba odbudowania wiary w wartości elementarne, w humanizm, stąd zachwyt dla fenomenu zwykłej, powszechnej egzystencji. Postawa ta wspólna dla wszystkich twórców nurtu humanistycznego reportażu, ludzi mających ze sobą doświadczenia wojny, musiała być także bliska Krystynie Łyczywek, dla której lata wojenne oznaczały pełne ryzyka i zagrożeń prace w konspiracji i aktywną walkę z okupantem w dniach Powstania Warszawskiego… Tematem głównym fotografii pozostaje człowiek, choć wiele uwagi poświęca także krajobrazowi. Człowieka obserwuje w jego naturalnym otoczeniu, czy będzie to środowisko wiejskie jak w cyklu „Ludzie z Istebnej”, czy ulice i zaułki wielkich miast Paryża, Rzymu czy Nowego Jorku. Patrzy na niego z życzliwością, uważnie, lecz zarazem z taktem i dyskrecją, podpatruje go, ale nie podgląda." Krystyna Łyczywek zmarła pod koniec kwietnia. Pochowana została w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Centralnym. Lubiła portretować ludzi. Spróbujmy więc stworzyć jej portret. Radiowy.

W "Machinie..." wykorzystano fragmenty audycji z archiwum Radia Szczecin: Agaty Foltyn, Haliny Więcek-Przybyły, Małgorzaty Frymus, Zbigniewa Kosiorowskiego, Jerzego Jurczyka i Grzegorza Fedorowskiego.
12131415161718