Machina Czasu
Radio SzczecinRadio Szczecin » Machina Czasu
Fot. pixabay.com
Fot. pixabay.com
21 lutego obchodzimy Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego, święto ustanowione przez UNESCO. Podczas pokojowej demonstracji w Bangladeszu 21 lutego 1952 roku zginęło pięciu studentów domagających się nadania językowi bengalskiemu statusu języka urzędowego. Święto to ma nie tylko upamiętniać tamte wydarzenia, ale także przypominać o różnorodności językowej oraz o tym, iż język to najpotężniejsze narzędzie ochrony i rozwoju wspólnego dziedzictwa kulturowego ludzkości. O języku - w "Machinie czasu".

W audycji wykorzystano fragmenty archiwalnych programów Radia Szczecin: Aliny Głowackiej, Alicji Maciejowskiej, Elżbiety Dąbrowskiej, Małgorzaty Frymus, Marty Zabłockiej, Łukasza Czarneckiego i Bogdana Twardochleba oraz nagrania autorki "Machiny...".
W tangu. Fot. pixabay.com
W tangu. Fot. pixabay.com
Gryf Tango Maraton 2018. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin/Archiwum]
Gryf Tango Maraton 2018. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin/Archiwum]
Gryf Tango Maraton 2018. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin/Archiwum]
Gryf Tango Maraton 2018. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin/Archiwum]
Gryf Tango Maraton 2018. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin/Archiwum]
Gryf Tango Maraton 2018. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin/Archiwum]
Gryf Tango Maraton 2018. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin/Archiwum]
Gryf Tango Maraton 2018. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin/Archiwum]
"Tango tanecznym krokiem omija to, co składa się na pojęcie poprawności" - pisał w swojej książce "Podstawy tanga argentyńskiego" Ruben Sotero. Tango to pasja. Tango to namiętność. Tango to pożądanie. Ale też tango to gra, rodzaj teatru. A dla niektórych tango to życie. Choć te zdania czasem się wykluczają, każde z nich jest prawdziwe, bo takie jest właśnie tango – złożone, wielowarstwowe, niejednoznaczne. Być może w tym tkwi jego żywotność - że potrafi się zmieniać, dostosowywać do warunków. Z jednym wyjątkiem - od zawsze jego tworzywem jest namiętność, pasja.
Czy może być więc lepszy bohater "Machiny czasu" na Walentynki?

W sekrety tanga wprowadzą nas dwie pary - w życiu i w tańcu. To Małgorzata i Antoni Grycmacherowie, prowadzący Akademię Tańca oraz Adrian i Dorota Grygier, twórcy Akademii Tanga w Szczecinie.
Magda Gacyk. Fot. materiały promocyjne Wydawnictwa Agora
Magda Gacyk. Fot. materiały promocyjne Wydawnictwa Agora
Do posłuchania "Machiny czasu" zachęca Magda Gacyk, prosto z gór Sierra Nevada.
Zapytana o to, czym się teraz zajmuje, odpowiedziała: "Ludźmi maszynami. Tymi, którzy chcą prześcignąć siebie, swoje niedoskonałości, ewolucję. Tymi, którzy udoskonalają się poprzez nowoczesne technologie. Tymi, którzy fundują sobie dodatkowe zmysły: echolokację, widzenie w podczerwieni, synestezję, odbiór pola elektromagnetycznego. Tymi, którzy próbują wygrać ze swoimi ludzkimi słabościami, korzystając z osiąnięć techniki czy genetyki". Bohaterami "Machiny czasu" są cyborgi. W ich świat wprowadzi nas Magda Gacyk, humanistka w krainie nauk ścisłych - mieszkająca w Dolinie Krzemowej dziennikarka, analityczka trendów technologicznych, autorka książki "Zabawy w Boga. Ludzie o magnetycznych palcach".
Janusz Kondratowicz, lata 70. Fot. ze zbiorów prywatnych Anny Kondratowicz
Janusz Kondratowicz, lata 70. Fot. ze zbiorów prywatnych Anny Kondratowicz
Janusz Kondratowicz. Rok 1993. Fot. ze zbiorów prywatnych Anny Kondratowicz
Janusz Kondratowicz. Rok 1993. Fot. ze zbiorów prywatnych Anny Kondratowicz
Janusz Kondratowicz. Fot. ze zbiorów prywatnych Anny Kondratowicz
Janusz Kondratowicz. Fot. ze zbiorów prywatnych Anny Kondratowicz
Okładka książki "13 Historii ukrytych w piosenkach. Kondratowicz". Materiały prasowe wydawnictwa Oficyna R.
Okładka książki "13 Historii ukrytych w piosenkach. Kondratowicz". Materiały prasowe wydawnictwa Oficyna R.
"...dobra piosenka nie zna granic. Nieważne z jakiego nurtu się wywodzi, ważne, żeby była dobrze napisana i niosła jakąś myśl". Słowa te przywołuje we wstępie do książki Rafała Podrazy "13 historii ukrytych w piosenkach. Kondratowicz" dziennikarka muzyczna, Maria Szabłowska. Wypowiedział je bohater tej publikacji, jeden z największych poetów piosenki, autor takich przebojów jak: "Powrócisz tu", "Trzynastego", "10 w skali Beauforta", "Zielone wzgórza nad Soliną", "Piosenka z przedmieścia", "Tyle słońca w całym mieście", "Biały krzyż" czy "Kwiaty we włosach". Jego teksty śpiewali: Anna Jantar, Irena Jarocka, Irena Santor, Kasia Sobczyk, Halina Frąckowiak, Czerwone gitary, Trzy korony, Krzysztof Krawczyk, Andrzej Zaucha, Rezerwat, Hanna Banaszak, Shazza i wielu innych wykonawców z różnych muzycznych światów. Bo - zacytuję raz jeszcze - "...dobra piosenka nie zna granic".

Gościem w "Machinie czasu" jest Rafał Podraza, dziennikarz muzyczny, autor książek biograficznych, którego "13 historii ukrytych w piosenkach. Kondratowicz" jest zapowiedzią serii publikacji o kulisach powstania najsłynniejszych polskich utworów.



Fot. pixabay.com
Fot. pixabay.com
Kiedyś trzeba było sporo czasu, by zrobić zdjęcie. Teraz to chwila. Nie trzeba też wywoływać fotografii - efekt widoczny jest natychmiast. Czy w czasach, gdy powstają miliony zdjęć, gdy aparaty są w każdym telefonie komórkowym powstają lepsze zdjęcia? Jest takie mądre powiedzenie: zdjęć nie robi aparat, ale fotograf. Tym razem w "Machinie czasu" o zatrzymywaniu czasu. I prawdy.
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Żebym nie zasłaniał sobą Ciebie
nie zawracał Ci głowy kiedy układasz pasjanse gwiazd
nie tłumaczył stale cierpienia - niech zostanie jak skała ciszy
nie spacerował po Biblii jak paw z zieloną szyją
nie liczył grzechów lżejszych od śniegu
nie kochał długo i niepewnie
nie załamywał rąk nad okiem Opatrzności
żeby serce moje nie toczyło się jak krzywe koło
żeby mi nie uderzyła do głowy świecąca woda sodowa
żebym nie palił grzesznika dla jego dobra
żebym nie tupał na tych co stanęli w połowie drogi
pomiędzy niewiarą a ciepłem
nie szczekał przez sen
a zawsze wiedział że nawet największego świętego
niesie jak lichą słomkę mrówka wiary

Wiersz księdza Jana Twardowskiego jest mottem dzisiejszej "Machiny czasu", poświęconej zmarłemu 8 stycznia ks. Piotrowi Leśniakowi, "Leśnemu".
Sarkofag księcia Bogusława XIV, fot. Małgorzata Frymus [Radio Szczecin]
Sarkofag księcia Bogusława XIV, fot. Małgorzata Frymus [Radio Szczecin]
Zapraszam na opowieści z krypty. Brzmi ponuro? Trochę tak. Ale przed nami ciekawa historia, z niespodziewanym zwrotami akcji. Niektóre wątki mogłyby stanowić kanwę sensacyjnego filmu. Gdyby kręcono takie w Szczecinie.
Mógłby się zaczynać tak. Jest 24 września 1946. W zrujnowanym w wyniku bombardowania zamku (a raczej w tym, co z niego zostało) trwają prace zabezpieczające. Nagle pod jednym z robotników zapada się posadzka...

Po zamkowych komnatach wędrujemy z dr Janiną Kochanowską, historykiem sztuki, autorką książek: "Kultura artystyczna na dworze książąt pomorskich", "Tajemnice Pomorza", "Perły Pomorza", "Śladami książąt pomorskich". W audycji wykorzystano fragmenty archiwalnych rozmów Aliny Głowackiej, Alicji Maciejowskiej oraz Kazimiery Kuberówny.
Stanisław Lem w roku 1966, zdjęcie udostępnione przez Wojciecha Zemka, sekretarza autora. [wikipedia.org]
Stanisław Lem w roku 1966, zdjęcie udostępnione przez Wojciecha Zemka, sekretarza autora. [wikipedia.org]
"Jestem rozczarowanym reformatorem świata" - napisał o sobie w 1983 roku w tekście "Przypadek i ład". Będzie on jednym z patronów roku 2021.
Stanisław Lem - bo o nim mowa - to najwybitniejszy przedstawiciel fantastyki naukowej, filozof, futurolog i eseista, w swoim dorobku ma również powieści realistyczne i teksty satyryczne. Jego książki przetłumaczono na ponad 40 języków, osiągnęły łączny nakład ponad 30 milionów egzemplarzy. Wśród nich: "Cyberiada", "Solaris", " "Prowokacja", "Kongres futurologiczny", "Maska", "Pamiętnik znaleziony w wannie" i "Bajki robotów".

W audycji wykorzystałam fragmenty rozmów z archiwum Radia Szczecin: Grzegorza Fedorowskiego, Andrzeja Skrendy oraz swoich własnych, a także tekstów Stanisława Lema.
Walerian Pawłowski. Fot. ze zbiorów A. Androchowicza
Walerian Pawłowski. Fot. ze zbiorów A. Androchowicza
Okładka książki "Poradnik Melomana" Waleriana Pawłowskiego. Fot. Materiały prasowe Filharmonii w Szczecinie
Okładka książki "Poradnik Melomana" Waleriana Pawłowskiego. Fot. Materiały prasowe Filharmonii w Szczecinie
Przemysław Żychowski wciela się w rolę Waleriana Pawłowskiego. Fot. Filharmonia w Szczecinie
Przemysław Żychowski wciela się w rolę Waleriana Pawłowskiego. Fot. Filharmonia w Szczecinie
Plac Waleriana Pawłowskiego na szczecińskim Pogodnie. Fot. Paulina Zaremba [Radio Szczecin].
Plac Waleriana Pawłowskiego na szczecińskim Pogodnie. Fot. Paulina Zaremba [Radio Szczecin].
Kim, a właściwie czym były Cizia i Manuela i jak długo "służyły" u Państwa Pawłowskich? Dlaczego kompozytor tanga "Czarny płomień" dzielił się tantiemami za ten utwór ze swoją mamą? Kto według niego był wyjcem, a kto szarpidrutem? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań dotyczących mistrza Waleriana Pawłowskiego, legendarnego dyrygenta i popularyzatora muzyki, ale i kompozytora - w "Machinie czasu". Od 1954 mieszkał w Szczecinie, gdzie pracował w Filharmonii jako dyrygent. Współpracował z teatrami, Szkołą Muzyczną II stopnia, Politechniką Szczecińską (obecnie ZUT) i przez ponad 40 lat z Radiem Szczecin. Pisał książki o muzyce, m. in. "Na krzywej pięciolinii", "Takty i nietakty", "Muzyka i miłość". W tym miesiącu, z okazji stulecia urodzin Mistrza Waleriana, Filharmonia w Szczecinie wydała jego ostatnią, niedokończoną książkę - "Poradnik melomana czyli sztuka dygresji Maestro Waleriana".
Piotr Machalica, fot. [Wikipedia]
Piotr Machalica, fot. [Wikipedia]
"Jestem sentymentalnym gościem. Próbowałem z tym kiedyś walczyć, ale jakoś nie wyszło" - wyznał na naszej antenie aktor, Piotr Machalica. I choć te słowa zostały wypowiedziane 18 lat temu, to nie wydaje mi się, by coś się zmieniło. Aktor nie bał się czuć. Może dlatego był tak niesłychanie wiarygodny: na scenie, na ekranie i estradzie. Próba namalowania dźwiękami portretu Piotra Machalicy w "Machinie czasu". Aktor zmarł w poniedziałek (14 grudnia) w Warszawie.

W "Machinie..." wykorzystano fragmenty audycji z archiwum Radia Szczecin autorstwa Doroty Zamolskiej, Marzeny Szóstak, Agaty Foltyn i Łukasza Czarneckiego.
14151617181920