Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Anastazja Miedwiediewa jako studentka lalkarstwa uczestniczyła w warsztatach teatralnych w goleniowskim Teatrze Brama. Fot. Paweł Palica [Radio Szczecin]
Anastazja Miedwiediewa jako studentka lalkarstwa uczestniczyła w warsztatach teatralnych w goleniowskim Teatrze Brama. Fot. Paweł Palica [Radio Szczecin]
Ukraińcy coraz bardziej boją się ataku ze strony Rosji. Według nich, ruchy wojsk wskazują, że Kreml czeka tylko na odpowiedni moment. Tak sytuację w swojej ojczyźnie opisuje Anastazja Miedwiediewa z Charkowa, która uciekła z kraju i znalazła schronienie w Goleniowie.
Goleniów Anastazja znała już wcześniej, ponieważ jako studentka lalkarstwa uczestniczyła w warsztatach teatralnych w tamtejszym Teatrze Brama. Jak mówi, jej rodzinne miasto już zaczęło przypominać strefę wojny.

- Pewnego dnia zadzwoniła do mnie moja mama i powiedziała, że skoro i tak mam ważną wizę, to lepiej będzie, jak wyjadę z kraju. 1 marca kupiłam bilet lotniczy, spakowałam się w ciągu 10 minut i uciekłam do Polski - opowiada Anastazja.

Sytuacja na Ukrainie od tygodni jest napięta, a mieszkańcy nie ufają sobie nawzajem. - Nie wiedzą, kto stoi po rosyjskiej, a kto po ukraińskiej stronie barykady - dodaje Anastazja.

Kryzys na Ukrainie wybuchł w listopadzie ubiegłego roku. Po tym, jak ówczesny rząd odmówił podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, ludzie w proteście wyszli na ulice. Manifestacje na kijowskim Majdanie Niepodległości i krwawe starcia antyrządowych demonstrantów z milicją trwały do lutego. W trakcie zamieszek zginęło kilkadziesiąt osób.

Teraz najbardziej napięta sytuacja jest na Krymie, gdzie mieszka wielu Rosjan. Nie akceptują nowej władzy w Kijowie, czyli zwolenników integracji europejskiej, którzy po kilku miesiącach protestów obalili prezydenta Wiktora Janukowycza.

Na półwysep weszły rosyjskie wojska, a Kreml zamierza przyłączyć go do Federacji Rosyjskiej.
- Pewnego dnia zadzwoniła do mnie moja mama i powiedziała, że skoro i tak mam ważną wizę, to lepiej będzie, jak wyjadę z kraju. 1 marca kupiłam bilet lotniczy, spakowałam się w ciągu 10 minut i uciekłam do Polski - opowiada Anastazja.
- Nie wiedzą, kto stoi po rosyjskiej, a kto po ukraińskiej stronie barykady - dodaje Anastazja.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty