Marina na Wyspie Grodzkiej będzie droższa o ponad dziewięć milionów złotych, a na dokończenie kąpieliska Arkonka potrzeba jeszcze dodatkowe pięć milionów złotych.
O budowie mariny na Wyspie Grodzkiej zrobiło się głośno, gdy okazało się, że nawożony tam grunt spływa do rzeki. Teraz miasto przyspiesza zaplanowane później prace - palowanie gruntu i postawienie wzdłuż brzegu specjalnych ścianek.
Łukasz Kolasa z biura prasowego zapewnia, że wyspa już nie osiada, a skoro miasto zaoszczędziło na innych przetargach, to może zainwestować w budowę mariny.
- To nie jest tak, że Wyspa Grodzka będzie droższa. Te pieniądze, które w przyszłości i tak były zaplanowane na te inwestycje, zostaną wydane teraz - tłumaczy Kolasa.
Zamiast 33 milionów, będzie to ponad 42 miliony złotych. Skarbnik miasta Stanisław Lipiński przyznaje jednak, że nie planował w tym roku wydać więcej na Wyspę Grodzką i Arkonkę.
- Jest mi przykro, że te inwestycje będą droższe - powiedział Lipiński.
W przypadku Arkonki, oferty w przetargu były dużo wyższe niż przewidywało miasto. Zdaniem radnej niezrzeszonej Małgorzaty Jacyny-Witt, pieniędzy w kasie Zakładu Usług Komunalnych brakuje, bo zapłacił za dużo poprzedniemu wykonawcy. Nikt z urzędu nie skomentował tych słów radnej.