Dyskutowaliśmy o Ukrainie i bezpieczeństwie przeciwpowodziowym - opowiadał w środę dziennikarzom Marek Tałasiewicz. Nowy wojewoda zachodniopomorski w poniedziałek uczestniczył w spotkaniu przedstawicieli rządu w regionach z premierem.
Tałasiewicz przyznał też, że spotkał się już z wojewódzkim konsultantem położnictwa i ginekologii, aby rozmawiać o kontrolach, między innymi w szpitalu w Świnoujściu. Na początku stycznia nikt nie pomógł tam rodzącej na oddziale kobiecie, dziecko zmarło.
Marek Tałasiewicz tłumaczył, że po tej aferze trwają kontrole w szpitalach a on sam nie chce jeszcze osądzać sprawy. - Każdy przypadek jest oddzielnie analizowany i nie ma prób bardzo szerokiego uogólniania - powiedział wojewoda. Więcej na ten temat mamy dowiedzieć się w najbliższy piątek.
Marek Tałasiewicz relacjonował też swoje spotkanie z premierem. Donald Tusk mówił o potrzebie przygotowania się na możliwy napływ uchodźców z Ukrainy.
- Zapewnimy im opiekę - mówił Tałasiewicz. - Urzędnicy wojewody szukają miejsc, gdzie mogliby mieszkać uciekinierzy, jeżeli na Ukrainie wybuchłaby wojna np. bursy, internaty, obiekty powojskowe, które nie mają stałych użytkowników.
Tałasiewicz pokazał też dziennikarzom tajne dokumenty, które znalazł w sejfie w swoim gabinecie. Okazało się, że żadnych sensacyjnych materiałów tam nie ma.
Marek Tałasiewicz tłumaczył, że po tej aferze trwają kontrole w szpitalach a on sam nie chce jeszcze osądzać sprawy. - Każdy przypadek jest oddzielnie analizowany i nie ma prób bardzo szerokiego uogólniania - powiedział wojewoda. Więcej na ten temat mamy dowiedzieć się w najbliższy piątek.
Marek Tałasiewicz relacjonował też swoje spotkanie z premierem. Donald Tusk mówił o potrzebie przygotowania się na możliwy napływ uchodźców z Ukrainy.
- Zapewnimy im opiekę - mówił Tałasiewicz. - Urzędnicy wojewody szukają miejsc, gdzie mogliby mieszkać uciekinierzy, jeżeli na Ukrainie wybuchłaby wojna np. bursy, internaty, obiekty powojskowe, które nie mają stałych użytkowników.
Tałasiewicz pokazał też dziennikarzom tajne dokumenty, które znalazł w sejfie w swoim gabinecie. Okazało się, że żadnych sensacyjnych materiałów tam nie ma.