Szczecin musi oddać urzędowi marszałkowskiemu 7 mln złotych. To część unijnego dofinansowania, jakie miasto dostało na budowę Centrum Żeglarskiego w szczecińskim Dąbiu - informuje "Gazeta Wyborcza".
Z zakończonej kilka dni temu kontroli wynika, że unijne środki były wydawane bez nadzoru, nieoszczędnie i z naruszeniem ustawy o finansach publicznych.
Pierwotnie Centrum Żeglarskie miało być gotowe ponad dwa lata temu. Jednak na początku 2011 roku główny wykonawca - firma Unipol zeszła z placu budowy.
Późniejszy audyt w magistracie wykazał, że przy realizacji inwestycji było wiele nieprawidłowości. Spółka m.in. sztucznie zawyżała koszty niektórych prac.
Według urzędu marszałkowskiego, Szczecin nie sprawował należytego nadzoru nad budową: wybrał najtańszą ofertę - o 35 proc. niższą od wyliczeń inwestora, co już powinno budzić wątpliwości na początku, przy wyborze wykonawcy.
Czy Szczecin odda 7 milionów złotych? Magistrat tłumaczy, że najpierw musi zapoznać się z wynikami kontroli urzędu marszałkowskiego.
Pierwotnie Centrum Żeglarskie miało być gotowe ponad dwa lata temu. Jednak na początku 2011 roku główny wykonawca - firma Unipol zeszła z placu budowy.
Późniejszy audyt w magistracie wykazał, że przy realizacji inwestycji było wiele nieprawidłowości. Spółka m.in. sztucznie zawyżała koszty niektórych prac.
Według urzędu marszałkowskiego, Szczecin nie sprawował należytego nadzoru nad budową: wybrał najtańszą ofertę - o 35 proc. niższą od wyliczeń inwestora, co już powinno budzić wątpliwości na początku, przy wyborze wykonawcy.
Czy Szczecin odda 7 milionów złotych? Magistrat tłumaczy, że najpierw musi zapoznać się z wynikami kontroli urzędu marszałkowskiego.
Dodaj komentarz 3 komentarze
No daj Pan już spokój Panie Krzystek. Wszystko czego Pan się dotknie zamienia się w coś gorszego niż g…ó bo z tego to by chociaż nawóz można było zrobić, a z tego co Pan wyrabia nic się już nie uratuje!
Niezliczona ilość wpadek Panie Krzystek!! Niestety to moje miasto i martwi mnie codzienne czytanie o kolejnej aferze czy następnym Pana błędzie. Nie zatrudniłbym Pana nawet w kiosku ruchu w obawie przed tym, że albo gazety by się gdzieś zapodziały, albo utarg by był niezgodny ze stanem kasy !! Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść!!
Prezydent-prawnik... Tak, jasne...
A tak poważnie, to krótko i na temat: MA-SA-KRA!