Nie ma możliwości, by elektrownia Dolna Odra została zlikwidowana lub by ograniczono jej działalność - tak mówi wiceminister środowiska. Stanisław Gawłowski odpowiada w ten sposób na apel i alarm związkowców oraz opozycji, którzy obawiają się, że ZEDO grozi likwidacja.
Gawłowski o przyszłość elektrowni jest jednak spokojny. Przypomina, że władze PGE przedłużyły żywotność bloków energetycznych o kolejne 10 lat, czyli do 2035 roku. Jego zdaniem, brak Dolnej Odry w strategii nie oznacza końca zakładu.
- Decyzje co do inwestowania w ZEDO powinny zapaść w ciągu kilku lat, tak by wydać pieniądze jak najlepiej - powiedział Gawłowski w "Rozmowach pod krawatem". - Trzeba ostatecznie rozstrzygnąć co będzie surowcem, z którego będzie wytwarzana energia w tym zakładzie. Czy to będzie gaz, czy węgiel kamienny, a może brunatny.
Elektrownia Dolna Odra to jeden z największych pracodawców na Pomorzu Zachodnim. Zatrudnia około 1,5 tysiąca osób.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem".