W sprawie gazoportu, mimo zapewnień polityków, nic nie jest pewne - tak sytuacje wokół budowy terminalu w Świnoujściu komentowali zachodniopomorscy politycy.
We wtorek minister skarbu państwa, Włodzimierz Karpiński zapewniał podczas wyjazdowej sejmowej Komisji Skarbu w Świnoujściu, że terminal LNG będzie gotowy w przyszłym roku.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości, Leszek Dobrzyński w audycji "Radio Szczecin na wieczór" skarży się, że to wciąż jedynie orientacyjne terminy, a nie konkrety.
- Terminal ma opóźnienia, były składane kolejne obietnice ukończenia go w jakimś tam czasie, a wszystko to zostało niedotrzymane. Ja bym bardzo chciał poznać konkretną datę, każda inwestycja ma swój terminarz - mówił Dobrzyński.
W jednej z rozmów na taśmach tygodnika "Wprost" wiceprezes PGNiG Andrzej Parafianowicz powiedział byłemu ministrowi transportu, Sławomirowi Nowakowi, że gazoport może być oddany do użytku w 2017 roku, czyli dwa lata po terminie.
Poseł Platformy Obywatelskiej, Arkadiusz Litwiński uważa, że trudno traktować te informacje poważnie.
- Ci rozmówcy nie są i nie byli dla mnie wiarygodni, i nie będę komentował rozmów pijaków - powiedział parlamentarzysta Platformy.
Litwiński przyznał, że na każdym etapie prac mogą się pojawić nieplanowane komplikacje. Zaznaczył jednak, że na obecną chwile prace przy budowie terminalu przebiegają jego zdaniem według harmonogramu.
Jak podaje Polskie LNG gazoport jest gotowy w 90. procentach. Budowa kosztuje trzy miliardy złotych. Rząd zapewnia, że odbiory gazu rozpoczną się w przyszłym roku, a bezpieczeństwo energetyczne kraju nie jest zagrożone.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości, Leszek Dobrzyński w audycji "Radio Szczecin na wieczór" skarży się, że to wciąż jedynie orientacyjne terminy, a nie konkrety.
- Terminal ma opóźnienia, były składane kolejne obietnice ukończenia go w jakimś tam czasie, a wszystko to zostało niedotrzymane. Ja bym bardzo chciał poznać konkretną datę, każda inwestycja ma swój terminarz - mówił Dobrzyński.
W jednej z rozmów na taśmach tygodnika "Wprost" wiceprezes PGNiG Andrzej Parafianowicz powiedział byłemu ministrowi transportu, Sławomirowi Nowakowi, że gazoport może być oddany do użytku w 2017 roku, czyli dwa lata po terminie.
Poseł Platformy Obywatelskiej, Arkadiusz Litwiński uważa, że trudno traktować te informacje poważnie.
- Ci rozmówcy nie są i nie byli dla mnie wiarygodni, i nie będę komentował rozmów pijaków - powiedział parlamentarzysta Platformy.
Litwiński przyznał, że na każdym etapie prac mogą się pojawić nieplanowane komplikacje. Zaznaczył jednak, że na obecną chwile prace przy budowie terminalu przebiegają jego zdaniem według harmonogramu.
Jak podaje Polskie LNG gazoport jest gotowy w 90. procentach. Budowa kosztuje trzy miliardy złotych. Rząd zapewnia, że odbiory gazu rozpoczną się w przyszłym roku, a bezpieczeństwo energetyczne kraju nie jest zagrożone.