Zachodniopomorscy politycy Prawa i Sprawiedliwości odwołają się od decyzji prokuratury, która umorzyła postępowanie w sprawie sprzedaży polskiej ziemi zachodnim firmom.
Prokurator uznał jednak, że nie doszło do złamania prawa. Zdaniem jednego z autorów wniosku, europosła Marka Gróbarczyka, przestępstwo jest ewidentne, a umorzenie sprawy to zachęta dla zagranicznych spółek, które skupują grunty.
- Ziemia z każdym dniem jest wyprzedawana bez kontroli. Wydaje się, że prokuratura podchodzi do sprawy zbyt frywolnie - uważa Gróbarczyk.
Robert Zborowski, szef Agencji Nieruchomości Rolnych w Szczecinie, która odpowiada za przetargi na zakup ziemi, mówi tymczasem, że decyzja prokuratury to dowód na to, że system sprzedaży gruntów jest szczelny.
Według niego, po rozpatrzeniu odwołania decyzja śledczych będzie taka sama. - Każdy ma prawo zgłaszać nieprawidłowości. Natomiast informacje, które są nieprawdziwe musimy dementować - dodaje Zborowski.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości złożyli zawiadomienie po tym, jak Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport poświęcony sprzedaży ziemi przez ANR.
Według NIK, tylko w Zachodniopomorskiem, między 2011 a 2013 rokiem, firmy z obcym kapitałem kupiły ponad 4,5 tysiąca ha gruntów.