Zaniedbana i niezagospodarowana od lat świetlica stoczniowa, w której w sierpniu 1980 roku podpisano porozumienia z rządem, niszczeje.
Świetlica stoczniowa wygląda tak, jak 34 lata temu, gdy podpisywano w Szczecinie porozumienia sierpniowe.
W maju ubiegłego roku wiceminister Skarbu Państwa Rafał Baniak obiecał, że świetlica będzie przekazana miastu Szczecin. - Jestem pewien, że najbliższe obchody sierpniowe będziemy czcić, kiedy świetlica zostanie już wydzielona z majątku stoczniowego - mówił wtedy Baniak.
W piątek zastępca prezydenta miasta Piotr Mync mówi, że wszystko się przedłuża. - W tej chwili Silesia musi przeprowadzić procedury podzielenia tego majątku. Moim zdaniem, według harmonogramu, który zrobiliśmy, są marne szanse, żeby udało się to do końca roku - mówi Mync.
Szef "Solidarności" na Pomorzu Zachodnim, Mieczysław Jurek tłumaczy, że procedura się wydłuża, bo chodzi nie tylko o przejęcie budynku świetlicy, ale także dróg dojazdowych i parkingów.
W Gdańsku wybudowano ogromny gmach Europejskiego Centrum Solidarności, w którym będzie można dowiedzieć się, co wydarzyło się w świetlicy stoczniowej, która jest w Szczecinie.
Teraz świetlicę stoczniową można zwiedzać tylko sporadycznie. W tym miejscu podpisano porozumienia sierpniowe, które zakładały m.in. utworzenie niezależnego od władzy związku zawodowego Solidarność.
Oficjalne otwarcie Centrum w Gdańsku nastąpi 31 sierpnia.