Sprawa sprzedaży fabryki podstaw do morskich elektrowni wiatrowych, która powstaje na wyspie Gryfia w Szczecinie może mieć drugie dno - alarmuje polityk Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem Krzysztofa Zaremby właściciel - niemiecka firma Bilfinger - chce sprzedać swoje udziały w budowanym zakładzie, bo to umożliwiłoby spółce staranie się o rządową pomoc na postawienie takiej samej fabryki w swoim kraju.
- Trzeba sobie postawić bardzo poważne pytanie, które krąży w drugim szeregu tej sprawy, czy prawdą jest, że Bilfinger chce się wycofać z inwestycji, aby w drodze pomocy publicznej dla siebie wybudowała analogiczny zakład w Niemczech wschodnich - mówił Zaremba.
Zdaniem Dariusza Wieczorka z SLD Bilfinger chce całkowicie wycofać się z inwestycji.
- Czy ta inwestycja będzie kontynuowana - pytał Wieczorek. Bo jeżeli ktoś będzie mówił, że to się nie opłaca, to na jakiej zasadzie będzie to kontynuował?
Zdaniem wicewojewody Ryszarda Mićki z Polskiego Stronnictwa Ludowego w sprawie Bilfingera potrzebna jest współpraca działaczy ze wszystkich partii. Mićko zwrócił jednak uwagę, że jeśli inwestor zdecyduje się na wycofanie z budowy, to nie ma narzędzi, aby go zatrzymać, ani skłonić nowego właściciela do jej kontynuowania.
- Wszyscy razem powinniśmy pochylić się nad tym problemem i wszystko zrobić, żeby ta inwestycja została dokończona, ale to właściciel będzie decydował, czy chce kontynuować swój udział w tym, czy sprzedać - tłumaczył Mićko.
Rozmowa jest potrzebna, ale przede wszystkim z inwestorem, uważa Andrzej Niedzielski z Platformy Obywatelskiej.
Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".
- Ja szanuję partnera, który mówi uczciwie, że jest w kłopotach, bo to daje nam podstawy do dyskusji. Dzisiaj bym dyskutował nad problemem miejsc pracy - mówił Niedzielski
Bilfinger poinformował o zamiarze sprzedaży udziałów w czwartek. Przedstawiciele firmy zapewniają, że sprzedaż nie oznacza wstrzymania budowy. Drugim udziałowcem jest polski fundusz inwestycyjny Mars, który również deklaruje, że prace będą kontynuowane.
Fabryka powstaje od początku 2013 roku na wyspie Ostrów Brdowski, położonej na terenach odkupionych od szczecińskiej stoczni Gryfia. Dzięki inwestycji ma powstać około 580 nowych miejsc pracy. Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".
- Trzeba sobie postawić bardzo poważne pytanie, które krąży w drugim szeregu tej sprawy, czy prawdą jest, że Bilfinger chce się wycofać z inwestycji, aby w drodze pomocy publicznej dla siebie wybudowała analogiczny zakład w Niemczech wschodnich - mówił Za
- Czy ta inwestycja będzie kontynuowana - pytał Wieczorek. Bo jeżeli ktoś będzie mówił, że to się nie opłaca, to na jakiej zasadzie będzie to kontynuował?
- Wszyscy razem powinniśmy pochylić się nad tym problemem i wszystko zrobić, żeby ta inwestycja została dokończona, ale to właściciel będzie decydował, czy chce kontynuować swój udział w tym, czy sprzedać - tłumaczył Mićko.