Międzynarodowe ćwiczenia PUMA-15 na poligonie w Drawsku Pomorskim zakończone. Polskie, amerykańskie i francuskie oddziały wykonały w piątek wspólnie ostatnie manewry.
Główną siłą byli Polacy. 15. Brygada Zmechanizowana z Giżycka imitowała zarówno siły atakujące, jak i obronę. W natarciu były też amerykańskie czołgi typu Abrams. Za defensywę odpowiadały z kolei francuskie czołgi Leclerc. Wsparcie z powietrza zapewniały myśliwsko-bombowe samoloty Su-22 oraz śmigłowce bojowe Mi-24.
- To była okazja przećwiczenia procedur od szczebla drużyny, plutonu, kompanii a skończywszy na batalionie - tłumaczy pułkownik Piotr Bieniek, zastępca dowódcy 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej.
- Dla naszej drużyny to sześć bardzo interesujących tygodni. Odkrywamy nowe obszary wojskowych działań i uczymy się nawzajem - dodaje podpułkownik Henri Le Losq, dowódca francuskich oddziałów.
Szkolenie PUMA-15 trwało od poniedziałku. Wzięło w nim udział łącznie ponad dwa tysiące żołnierzy. Kolejnym sprawdzianem na poligonie w Drawsku będą czerwcowe manewry NATO "Saber Strike". Wezmą w nich udział m.in. Duńczycy, Niemcy i Polacy.
- To była okazja przećwiczenia procedur od szczebla drużyny, plutonu, kompanii a skończywszy na batalionie - tłumaczy pułkownik Piotr Bieniek, zastępca dowódcy 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej.
- Dla naszej drużyny to sześć bardzo interesujących tygodni. Odkrywamy nowe obszary wojskowych działań i uczymy się nawzajem - dodaje podpułkownik Henri Le Losq, dowódca francuskich oddziałów.
Szkolenie PUMA-15 trwało od poniedziałku. Wzięło w nim udział łącznie ponad dwa tysiące żołnierzy. Kolejnym sprawdzianem na poligonie w Drawsku będą czerwcowe manewry NATO "Saber Strike". Wezmą w nich udział m.in. Duńczycy, Niemcy i Polacy.