W polityce liczy się skuteczność - tak Sylwester Chruszcz mówi o starcie działaczy Ruchu Narodowego z listy Pawła Kukiza. W "Rozmowach pod krawatem" zapewniał, że nie dojdzie do rozłamu w klubie.
Chruszcz jest jednym z liderów Ruchu, był również jedynką na liście Kukiz'15 z okręgu okołoszczecińskiego i zdobył mandat poselski. Obok konserwatywnych narodowców, na tych samych listach znaleźli się kandydaci o bardzo liberalnych poglądach - z Kielc dostał się na przykład raper Liroy.
Chruszcz w "Rozmowach pod krawatem" przyznał, że nie zgadza się z wieloma kolegami z ugrupowania muzyka. Zapewnił jednak, że są też punkty wspólne.
- Jeśli Liroy mówi, że trzeba więcej polskiej muzyki w polskich mediach, radiu, telewizji to mi się to podoba i będę głosował w Sejmie za tym pomysłem Pawła Kukiza i Liroya. Nie będzie u nas dyscypliny w sprawach światopoglądowych w głosowaniach. W ważnych sprawach światopoglądowych będę konsultował się z moim księdzem proboszczem. Powiedziałem to Liroyowi, a on się uśmiechnął. Liroy pewnie będzie głosował odwrotnie niż ja - powiedział Chruszcz.
- Czasami trzeba cofnąć się o krok do tyłu, by pójść dwa kroki do przodu - tak skomentował swoją współpracę z ugrupowaniem muzyka. - To byłoby najprostsze wyjść z klubu i powiedzieć, że teraz będziemy jedyni ci prawdziwi i będziemy tak narodowi, że Roman Dmowski będzie z nas zadowolony. Wolimy w klubie Pawła Kukiza stworzyć sobie dużą przestrzeń, żeby mieć wpływ na kolegów innych posłów i żeby nasz program narodowy był tam realizowany.
Paweł Kukiz, z którego listy startował Chruszcz zapewniał między innymi, że nie ma nic przeciwko związkom partnerskim, a działacze Ruchu Narodowego są im przeciwni. Ugrupowanie Kukiza zdobyło w wyborach parlamentarnych blisko dziewięć procent głosów.
Posłuchaj "Rozmów pod krawatem".
Chruszcz w "Rozmowach pod krawatem" przyznał, że nie zgadza się z wieloma kolegami z ugrupowania muzyka. Zapewnił jednak, że są też punkty wspólne.
- Jeśli Liroy mówi, że trzeba więcej polskiej muzyki w polskich mediach, radiu, telewizji to mi się to podoba i będę głosował w Sejmie za tym pomysłem Pawła Kukiza i Liroya. Nie będzie u nas dyscypliny w sprawach światopoglądowych w głosowaniach. W ważnych sprawach światopoglądowych będę konsultował się z moim księdzem proboszczem. Powiedziałem to Liroyowi, a on się uśmiechnął. Liroy pewnie będzie głosował odwrotnie niż ja - powiedział Chruszcz.
- Czasami trzeba cofnąć się o krok do tyłu, by pójść dwa kroki do przodu - tak skomentował swoją współpracę z ugrupowaniem muzyka. - To byłoby najprostsze wyjść z klubu i powiedzieć, że teraz będziemy jedyni ci prawdziwi i będziemy tak narodowi, że Roman Dmowski będzie z nas zadowolony. Wolimy w klubie Pawła Kukiza stworzyć sobie dużą przestrzeń, żeby mieć wpływ na kolegów innych posłów i żeby nasz program narodowy był tam realizowany.
Paweł Kukiz, z którego listy startował Chruszcz zapewniał między innymi, że nie ma nic przeciwko związkom partnerskim, a działacze Ruchu Narodowego są im przeciwni. Ugrupowanie Kukiza zdobyło w wyborach parlamentarnych blisko dziewięć procent głosów.
Posłuchaj "Rozmów pod krawatem".