W Gliwicach bez bramek. Pogoń Szczecin i Piast skoncentrowały się, by na grząskiej murawie nie popełnić błędu i nie stracić bramki.
Miejsce w jedenastce stracił też Marcin Listkowski, ale drugi ze skrzydłowych musiał pauzować za żółte kartki. Skorzystali na tym Sebastian Rudol i Adam Frączczak. Pierwszy wrócił na prawą obronę, a na prawym skrzydle znów biegał Frączczak.
Pierwsza połowa to zachowawcza gra z obu stron. Widać było, że zespoły nie chcą popełnić błędu w defensywie, a co za tym idzie brakowało chętnego do przejęcia zdecydowanej inicjatywy. Piast częściej był przy piłce, ale obrona Pogoni - kierowana przez Jarosława Fojuta - na nic wielkiego gospodarzom nie pozwoliła. Po drugiej stronie boiska było podobnie. Portowcy mieli jednak swoje okazje przy stałych fragmentach gry, ale dośrodkowania Rafała Murawskiego i Nunesa były niecelne. Także kontry z udziałem Frączczaka i Wladimera Dwaliszwilego nie kończyły się mocnymi i celnymi strzałami.
Na drugą połowę zespoły wyszły bez zmian, za to z nowymi (suchymi) strojami. Piast zagrał odważniej, częściej atakował, miał nawet dwie bramkowe sytuacje, ale Jakub Słowik je wybronił. Pogoń była cofnięta i nawet wprowadzenie Łukasza Zwolińskiego i Gyurcso nie zmieniło taktyki. Czym bliżej końca, tym szczecinianie pilnowali cennego punktu.
Remis oznacza, że Pogoń przerwała serię pięciu wygranych spotkań w ekstraklasie, ale punkt w Gliwicach jest bardzo dobrym rezultatem. Straty do prowadzących gliwiczan nadal wynoszą siedem punktów. W kolejnym spotkaniu szczecinianie podejmą Termalikę Nieciecza. W tym meczu nie zagra Adam Frączczak, który w Gliwicach dostał 9. żółtą kartkę w sezonie, co oznacza karę pauzy.