Drobne korekty i poprawki - tak, aby się "nie boksować" z unijnymi urzędnikami - tak konsultacje z Brukselą w sprawie ustawy stoczniowej tłumaczył w "Rozmowie pod krawatem" poseł PiS.
- Zapisy w ustawie stoczniowej są zgodne z przepisami unijnymi, ale czasami jest też kwestia interpretacji. Przypomnę, że w 2009 roku, gdy poprzedni rząd zamykał stocznię, to w tym samym czasie w Niemczech i Francji tamtejsze rządy bardzo mocno wspierały swoje stocznie. Potrafili znaleźć skuteczne rozwiązania i te stocznie przetrwały, a u nas uważano, że się nie da i dlatego mamy taką sytuację - uzasadniał Jach w audycji Radia Szczecin.
Spytaliśmy posła PiS, dlaczego rząd wychodzi z inicjatywą konsultacji z urzędnikami UE, skoro wtrącanie się europarlamentu w sprawy Polski i Trybunału Konstytucyjnego uznaje za nieuprawnione.
- Pat wokół Trybunału jest naszą wewnętrzną sprawą, a w sprawach gospodarczych obowiązują przepisy na które się zgodziliśmy - odparł poseł Jach.