Koncertami ATB, dj Krisa i Diabllo zakończyła się wczoraj 14. edycja festiwalu Sunrise. Przez trzy dni w festiwalowym miasteczku, utworzonym wokół miejscowego amfiteatru oraz na plaży, bawiło się ok. sto tysięcy osób.
Półtoragodzinny set niemieckiego didżeja ATB zelektryzował kołobrzeski amfiteatr w ostatni dzień Sunrise'a. Był niewątpliwie największą gwiazdą wieczornej części koncertowej, która odbyła się pod hasłem The History of Sunrise Festival.
Przez cały weekend w Kołobrzegu wystąpiło blisko 50 didżejów. Przyjechali goście z wielu europejskich krajów i całej Polski.
- Z pod Słupska. - Z Nowego Stoku. - Mińsk Mazowiecki. - Bydgoszcz. Jest mega i będę wracał co roku. - Jest pięknie, widać polskie morze. - Za rok też przyjeżdżam na trzy dni - mówią uczestnicy.
Festiwal był ogromnym przedsięwzięciem organizacyjnym. Dwie sceny i całe miasteczko powstawało przez prawie dwa tygodnie. Największym jednak wyzwaniem logistycznym, jak przyznają organizatorzy, było dowiezienie na miejsce wszystkich muzyków z kilku lotnisk w kraju.
Jesienią rozpoczną się przygotowania do piętnastej edycji festiwalu.
Przez cały weekend w Kołobrzegu wystąpiło blisko 50 didżejów. Przyjechali goście z wielu europejskich krajów i całej Polski.
- Z pod Słupska. - Z Nowego Stoku. - Mińsk Mazowiecki. - Bydgoszcz. Jest mega i będę wracał co roku. - Jest pięknie, widać polskie morze. - Za rok też przyjeżdżam na trzy dni - mówią uczestnicy.
Festiwal był ogromnym przedsięwzięciem organizacyjnym. Dwie sceny i całe miasteczko powstawało przez prawie dwa tygodnie. Największym jednak wyzwaniem logistycznym, jak przyznają organizatorzy, było dowiezienie na miejsce wszystkich muzyków z kilku lotnisk w kraju.
Jesienią rozpoczną się przygotowania do piętnastej edycji festiwalu.
Przez cały weekend w Kołobrzegu wystąpiło blisko 50 didżejów. Przyjechali goście z wielu europejskich krajów i całej Polski.