Siatkarskie Mistrzostwa Europy w Szczecinie to promocyjna szansa dla miasta - oceniali miejscy radni w "Kawiarence politycznej".
- Mieszkańcy Szczecina i regionu będą mieli okazję zobaczyć drużyny na wysokim poziomie. To 100 razy lepszy pomysł niż dawać 200 tys. zł na galę KSW, co Szczecin już uczynił raz czy dwukrotnie - powiedział Krystek.
- A poza tym to szansa na promocję i zarobek - uważa Rafał Niburski z Prawa i Sprawiedliwości. - Mecze ME w siatkówce nie będą transmitowane tylko przez polską telewizję, ale również zagraniczne. Można więc bardzo dobrze się wypromować. Przyjadą turyści, kibice, zostawią swoje pieniądze, będą w hotelach, skorzystają ze szczecińskiej gastronomii.
- W Szczecinie nie zagra reprezentacja Polski, a to może mieć wpływ na niską frekwencję w Azoty Arenie - stwierdził radny Platformy Obywatelskiej, Wojciech Dorżynkiewicz. - Jeżeli spojrzymy na spadające zainteresowanie siatkówką w naszym kraju np. jak były organizowane zawody w czerwcu, to frekwencja wynosiła 30 procent. Nie będzie polskiego zespołu i nie wiadomo czy kibice przyjadą.
Mecze - oprócz Szczecina - mają się odbyć też w Gdańsku, Krakowie i Katowicach. Mistrzostwa Europy rozpoczną się pod koniec sierpnia przyszłego roku.
Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".