Donald Tusk ponownie przewodniczącym Rady Europy - ten wybór komentowali goście "Kawiarenki politycznej" Radia Szczecin.
- Choć teraz wydaje się przegrany, w przyszłości ten konflikt zaowocuje czymś pozytywnym - uważa Sylwester Chruszcz z Kukiz'15. - Na dziś wydaje mi się, że Prawo i Sprawiedliwość przegrało, ale myślę, że w jakichś ich scenariuszach i strategii w przyszłości gdzieś ten konflikt będzie na plus prawej strony i tak mogę określić to, co się stało w Brukseli.
- To, co się zadziało to efekt prywatnej osobistej niechęci ze strony przywódcy PiS - podkreślała posłanka PO Magdalena Kochan. - Zostaliśmy, jako Polska, osamotnieni w Unii Europejskiej. Jeżeli 27 osób siedzących ze mną przy stole mówi mi, że mam plamę na nosie, to nie domyślam się jakichś spisków tych 27, braku transparentności, braku umiejętności politycznej, tylko idę spoglądać w lustro i zetrzeć plamę z nosa.
Zbigniew Paszkowski z Nowoczesnej stwierdził, że dobrze się stało, że Donald Tusk pozostał na tym stanowisku. - Oczywiście jest to obarczone czarą goryczy, że polski rząd przegrał 27:1 i w zasadzie powinien podać się do dymisji, bo tak źle poprowadzona kampania na arenie europejskiej izoluje Polskę i stawia w kącie. Europa dwóch prędkości może okazać się, że będzie prędkością pozostałej Europy i Polski, która będzie na krawędzi wyjścia z UE - podsumował Paszkowski.
Wybrany w tym tygodniu ponownie na szefa Rady Europejskiej Donald Tusk będzie piastował to stanowisko przez kolejne 2,5 roku.
Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".