Radio Szczecin
![Kontrola wykazała również inne nieprawidłowości. Fot. Kamil Nieradka [Radio Szczecin/Archiwum]](../serwis_informacyjny/pliki/2017/2017-02-20_148759741930.jpg)
Kontrola wykazała również inne nieprawidłowości. Fot. Kamil Nieradka [Radio Szczecin/Archiwum]
Kontrola Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa potwierdziła ustalenia dziennikarzy Radia Szczecin i Gazety Polskiej.
Ponad połowa upraw tak zwanej jabłoni ekologicznej prowadzona przez Jacka Chrzanowskiego z Platformy Obywatelskiej w powiecie szczecineckim nie spełnia unijnych norm. Urzędnicy Agencji wykryli nieprawidłowości na ponad 30 hektarach sadów. Na te część upraw od 2012 roku Jacek Chrzanowski otrzymał blisko ćwierć miliona złotych dotacji.
Teraz Jacek Chrzanowski będzie musiał oddać pieniądze i zapłacić karę. Drzewka były bowiem za niskie i było ich zbyt mało. Zgodnie z umową jaką beneficjent zawiera z Agencją - sady muszą spełniać unijne kryteria przez pięć lat od przyznania pierwszej dopłaty.
Ile działacz Platformy musi zwrócić Agencji tego jeszcze nie wiadomo. Wyliczą to już w przyszłym tygodniu urzędnicy - mówi Agnieszka Szymańska z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Warszawie.
- Wyniki kontroli są podstawą do zastosowania wobec beneficjenta sankcji. Po ustaleniu tej kwoty zostanie on wezwany do zwrotu. Jeśli byłaby odmowa zwrotu pieniędzy, wszczęta będzie procedura windykacyjna - tłumaczy Szymańska.
Kontrola wykazała również inne nieprawidłowości, np. to, że Jacek Chrzanowski bierze dopłaty na dwa hektary sadów, których nie ma.
Dodajmy, że polityk PO był już kontrolowany w 2013 roku. Wówczas szefem Agencji był jego partyjny kolega Jarosław Łojko i nie stwierdzono nieprawidłowości. Jacek Chrzanowskiego nie odbiera telefonu.
Teraz Jacek Chrzanowski będzie musiał oddać pieniądze i zapłacić karę. Drzewka były bowiem za niskie i było ich zbyt mało. Zgodnie z umową jaką beneficjent zawiera z Agencją - sady muszą spełniać unijne kryteria przez pięć lat od przyznania pierwszej dopłaty.
Ile działacz Platformy musi zwrócić Agencji tego jeszcze nie wiadomo. Wyliczą to już w przyszłym tygodniu urzędnicy - mówi Agnieszka Szymańska z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Warszawie.
- Wyniki kontroli są podstawą do zastosowania wobec beneficjenta sankcji. Po ustaleniu tej kwoty zostanie on wezwany do zwrotu. Jeśli byłaby odmowa zwrotu pieniędzy, wszczęta będzie procedura windykacyjna - tłumaczy Szymańska.
Kontrola wykazała również inne nieprawidłowości, np. to, że Jacek Chrzanowski bierze dopłaty na dwa hektary sadów, których nie ma.
Dodajmy, że polityk PO był już kontrolowany w 2013 roku. Wówczas szefem Agencji był jego partyjny kolega Jarosław Łojko i nie stwierdzono nieprawidłowości. Jacek Chrzanowskiego nie odbiera telefonu.
Dodaj komentarz 7 komentarzy
Ustalenia dziennikarzy Radia Szczecin i Gazety Polskiej.....
A kto sprawdzi Szyszko i całą to PiSiarnię?
Chrzanowski skontrolowanym, brawo! Wyłudzone pieniądze do zwrotu!
Teraz czas na kolejne wnikliwe kontrole ekologicznych upraw pozostałych osób związanych z Prezesem Chrzanowskim:
1. Monika BOCHENKO - Dyrektor ds. Administracji i Promocji WFOŚiGW w Szczecinie, partnerka Jacka Chrzanowskiego (uzyskane dotacje za rok 2015 - 56.219,54 zł)
2. Piotr TOMASZEWICZ - członek Rady Nadzorczej WFOŚiGW w Szczecinie (uzyskane dotacje za rok 2014 - 282.707,43 zł, 2015 - 290.106,43 zł)
3. Mariusz ADAMSKI - członek Rady Nadzorczej WFOŚiGW w Szczecinie (uzyskane dotacje za rok 2014 - 12.397,73 zł, 2015 - 14.894,08 zł)
4. Krzysztof LIS - Starosta Szczecinecki (uzyskane dotacje za rok 2014 - 11.956,80 zł, 2015 - 16.147,22 zł)
a służby do roboty! Teraz kolej na kontrolę w ANR dotyczącą nabycia od Skarbu Państwa ziemi przez tych plantatorów. Ceny zakupu gruntów przez te osoby były "nieprawdopodobnie atrakcyjne". Przykład: Mariusz ADAMSKI za 1 hektar płacił ok. 12.000 zł - w tym czasie średnia cena 1 hektara gruntów na terenie woj. zachodniopomorskiego sprzedawanych przez ANR wynosiła przeszło 19.000 zł. Do tego płatność dotycząca zakupu została mu rozłożona na ... 14 lat!!!
Sprawa jest prosta, skoro ponad połowa upraw nie spełnia norm, a "rolnik" otrzymał 250.000,00 zł, to znaczy, że musi zwrócić co najmniej 125.000,00 zł oraz kwotę kary z odsetkami, więc pewnie i tak wyjdzie zwrot całej kwoty dofinansowania i dożywotni zakaz ubiegania się o dopłaty.
Pytanie brzmi, jaką karę, za brak nadzoru nad kontrolą upraw dofinansowywanych, otrzyma poprzedni dyrektor ARiMR w Szczecinie? Przecież poświadczanie nieprawdy, czyli faktu pobierania dopłat za sady, których nie ma, jest poważnym przestępstwem, zarówno dla składającego wniosek o dopłaty, jak i przyjmującego ten wniosek.
co to za człowiek ten Chrzanowski? Jakiś nienormalny facet? Wyłudza dotacje, marnotrawi środki Funduszu, załatwia posady partyjnym kolesiom i znajomym - każdy inny na jego miejscu nigdy nie zadzierał by z mediami. A ten co? Wyzywa dziennikarza od "pisowskich śmieci"! No i się doigrał. Teraz z płaczem pewnie pobiegnie do Gawłowskiego, Geblewicza i innych partyjnych kolegów ...
Pytam się jeszcze raz: kto sprawdzi pana Szyszko i pozostałych? Następna władza?
