Proces grupy rolników z Pyrzyc. Tym razem na ławie oskarżonych usiądzie 31 gospodarzy i były pracownik Agencji Nieruchomości Rolnych.
Wszyscy z nich są oskarżeni o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała ustawiać przetargi na zakup lub dzierżawę ziemi od ANR. Podczas pierwszej próby rozpoczęcia procesu, na początku kwietnia, sąd na wniosek prokuratora odroczył rozpoczęcie procesu. Nie stawił się jeden z oskarżonych o kierowanie grupą - Robert T. Przedstawił zaświadczenie lekarskie.
W piątek prokurator chce rozpocząć proces "rolników z Pyrzyc", a obrona chce jeszcze poczekać. Na rozprawę po raz drugi nie stawił się Robert T., jeden z czterech rolników oskarżony o kierowanie grupa przestępczą. Teraz prokurator nie chce już czekać i złożył wniosek o rozpoznane sprawy Roberta T. w odrębnym postępowaniu, na co nie zgadza się obrona. Jak tłumaczyli adwokaci oskarżonych, T. na początku kwietnia przeszedł operację, niebawem wróci do zdrowia i będzie mógł stawić się w sądzie.Sąd zarządził przerwę na podjęcie decyzji w tej sprawie.
Dodajmy, że sąd przekierował do innego wydziału sprawę sześciu rolników. Im prokurator nie postawił zarzutu udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. A to jest głównym przedmiotem procesu. Tym osobom prokurator zarzuca m.in. kierowanie gróźb karalnych. Nikt z oskarżonych nie przyznaje się do winy.
Jak tłumaczy jeden z oskarżonych, śledztwo ma charakter polityczny. To zemsta za organizowanie protestów przeciwko wykupowi polskiej ziemi przez spółki z obcym kapitałem.
- Zawiodły wszystkie instytucje państwowe. Myślę, że jesteśmy ofiarami tego systemu - mówi oskarżony.
Tym, którzy mieli kierować grupą, grozi do 10 lat więzienia, członkom do pięciu lat pozbawienia wolności.
W piątek prokurator chce rozpocząć proces "rolników z Pyrzyc", a obrona chce jeszcze poczekać. Na rozprawę po raz drugi nie stawił się Robert T., jeden z czterech rolników oskarżony o kierowanie grupa przestępczą. Teraz prokurator nie chce już czekać i złożył wniosek o rozpoznane sprawy Roberta T. w odrębnym postępowaniu, na co nie zgadza się obrona. Jak tłumaczyli adwokaci oskarżonych, T. na początku kwietnia przeszedł operację, niebawem wróci do zdrowia i będzie mógł stawić się w sądzie.Sąd zarządził przerwę na podjęcie decyzji w tej sprawie.
Dodajmy, że sąd przekierował do innego wydziału sprawę sześciu rolników. Im prokurator nie postawił zarzutu udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. A to jest głównym przedmiotem procesu. Tym osobom prokurator zarzuca m.in. kierowanie gróźb karalnych. Nikt z oskarżonych nie przyznaje się do winy.
Jak tłumaczy jeden z oskarżonych, śledztwo ma charakter polityczny. To zemsta za organizowanie protestów przeciwko wykupowi polskiej ziemi przez spółki z obcym kapitałem.
- Zawiodły wszystkie instytucje państwowe. Myślę, że jesteśmy ofiarami tego systemu - mówi oskarżony.
Tym, którzy mieli kierować grupą, grozi do 10 lat więzienia, członkom do pięciu lat pozbawienia wolności.