To ma być krok w kierunku odbudowy przemysłu stoczniowego na Pomorzu Zachodnim. W piątek na terenie Szczecińskiego Parku Przemysłowego zostanie położona stępka pod budowę promu dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.
Oś konstrukcyjna promu, czyli właśnie stępka, będzie położona na pochylni Wulkan. Jak zapewnia prezes Szczecińskiego Parku Przemysłowego Andrzej Strzeboński, pochylnia jest do tego przygotowana. Zaznacza jednak, że do tego, aby zbudować prom potrzebne są dodatkowe nakłady na odbudowę stoczni.
- Szczeciński Park Przemysłowy, choć wolę nazwę Stocznia Szczecińska, czyli nazwę własną dla tego majątku, przygotowuje pełną infrastrukturę dla umożliwienia budowy tego statku. To jest nasze zadanie i na tym się koncentrujemy - mówi Strzeboński.
Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk powiedział Polskiemu Radiu Koszalin, że PŻB jest w bardzo dobrej sytuacji. Dodał, że próba prywatyzacji firmy w okresie rządów koalicji PO-PSL była wielkim skandalem. Zaznaczył, że Polska Żegluga Bałtycka jest jednym z najlepiej rozwijających się przedsiębiorstw w kraju.
- PŻB zostaje w strukturach państwa. Będzie miała przydzielony nadzór, by proces inwestycyjny był niezakłócony. Celem w najbliższym czasie są dwa promy. Pierwszy będzie realizowany w ciągu maksymalnie trzech lat. W trakcie tej inwestycji wejdzie kolejna. Myślę, że w międzyczasie będziemy w stanie uruchomić na Bałtyku dodatkowe linie, właśnie przy udziale Polskiej Żeglugi Bałtyckiej - mówił minister Gróbarczyk.
Prom pasażersko samochodowy będzie budowany przez Morską Stocznię Remontową Gryfia na terenie Szczecińskiego Parku Przemysłowego. Jednostka ma zabierać na pokład prawie 400 pasażerów. Będzie największym pełnomorskim promem pływającym dla polskiego armatora. Ma zostać przekazany PŻB za dwa lata i pływać między Świnoujściem a Szwecją. Zgodnie z szacunkami, koszt budowy promu to około 450 milionów złotych. Jednostka jest w fazie projektowania.