Buczenie na Donalda Tuska - o ile nie było reżyserowane - może pokazywać społeczne odczucia względem byłego premiera - mówił w "Rozmowach pod krawatem" profesor US Maciej Drzonek.
Zdaniem naukowca, Donald Tusk przyjechał do Warszawy powodowany polityczną kalkulacją. Zamaskował ją jedynie względami kurtuazji, bo zapraszano go trzeci raz z rzędu, dokładnie w taki sam sposób i dopiero teraz wybrał się do stolicy.
Drzonek pytany o reakcję warszawiaków, gdzie czasie składania kwiatów przez Tuska rozległo się buczenie, zdaniem politologa, to byłego premiera niemiło zaskoczyło.
- Myślę, że się tego nie spodziewał. Tym bardziej, że kiedy przyjechał tu na jedno z przesłuchań, zrobił taki trochę show i przespacerował się przez Warszawę wśród tłumu zwolenników. A tu 11 listopada nagle okazało się, że jednak taki pomruk niezadowolenia pojawił się. Ja nie jestem zwolennikiem tego typu ekspresji na świętach państwowych. Natomiast z drugiej strony, jeśli ta ekspresja była spontaniczna a nie sterowana, to pokazuje nastroje społeczne względem Donalda Tuska - mówi Drzonek.
Donald Tusk na obchodach Święta Niepodległości to była gra na pogłębianie rzekomego konfliktu na linii prezydent-prezes PiS w sytuacji, gdyby to Tusk stał na trybunie honorowej razem z Dudą - analizował politolog. To, według Drzonka, się nie udało.
Drzonek pytany o reakcję warszawiaków, gdzie czasie składania kwiatów przez Tuska rozległo się buczenie, zdaniem politologa, to byłego premiera niemiło zaskoczyło.
- Myślę, że się tego nie spodziewał. Tym bardziej, że kiedy przyjechał tu na jedno z przesłuchań, zrobił taki trochę show i przespacerował się przez Warszawę wśród tłumu zwolenników. A tu 11 listopada nagle okazało się, że jednak taki pomruk niezadowolenia pojawił się. Ja nie jestem zwolennikiem tego typu ekspresji na świętach państwowych. Natomiast z drugiej strony, jeśli ta ekspresja była spontaniczna a nie sterowana, to pokazuje nastroje społeczne względem Donalda Tuska - mówi Drzonek.
Donald Tusk na obchodach Święta Niepodległości to była gra na pogłębianie rzekomego konfliktu na linii prezydent-prezes PiS w sytuacji, gdyby to Tusk stał na trybunie honorowej razem z Dudą - analizował politolog. To, według Drzonka, się nie udało.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Tyle, że podczas przyjazdu na przesłuchanie to była typowa ustawka, a tutaj był tłum prawdziwych patriotów ;)
@Stetinensis
"prawdziwi patrioci" z narodowo-faszystowskimi pozdrowieniami
w miejscach, gdzie niemieccy faszyści mordowali Polaków polscy faszyści odwołują się do ich, faszystowskich haseł, wartości i sposobów działania
bydlaki, ot co, brunatne bydlaki
Hollywood ma ... złote maliny
polskie kino ma ... węże
Janek N. jest pretendentem do ... nagrody Kawalera Białej Róży
za styl, kulturę i niezależność od przekazu dnia w komentarzach na forum RS