Głosowania nad budżetem nie było - jeszcze w listopadzie sesję rady miasta z planowaną dyskusją nad wydatkami miasta w 2018 roku przerwano, aby wrócić do niej właśnie we wtorek. Ale najpierw PO, a później PiS chciały kolejnego odroczenia głosowania, co ostatecznie się stało. Radni przyjęli wniosek formalny złożony przez radnego PiS Roberta Stankiewicza o odesłaniu uchwały budżetowej do projektodawcy.
Wcześniej nie przeszedł wniosek złożony przez Łukasza Tyszlera z Platformy Obywatelskiej o zdjęcie uchwały budżetowej z porządku obrad wtorkowej sesji rady miasta. Klub radnych PO chciał przesunięcia głosowania na późniejszy termin, by wszyscy mogli zapoznać się z poprawkami do budżetu, bo - jak twierdzi klub - dokument, w którym spisano wszystkie zmiany dostał dopiero w poniedziałek po południu.
Jak mówił Paweł Bartnik z Platformy, wszystko trzeba na spokojnie przeanalizować. - Musimy to wszystko postawić na nogi. Chcemy dyskutować o budżecie po przedyskutowaniu tego wszystkiego na komisjach - wyjaśniał.
Wniosek poparł klub Prawa i Sprawiedliwości. Jego przewodniczący Marek Duklanowski apelował o brak pośpiechu. - Najlepiej podejmować decyzje wtedy, kiedy wszystko jest dobrze omówione. Rozumiem, że niektórym osobom może nie pasować dialogowanie, rozmawianie na sali, ale od tego jesteśmy, żebyśmy podejmowali te decyzje po wspólnych ustaleniach - komentował.
Radny niezrzeszony Wojciech Dorżynkiewicz uważa, że wcale nie chodzi o głosowanie nad budżetem. Jego zdaniem, to tylko walka o stanowiska. - Tak naprawdę państwu nie chodzi o budżet, o to co jest w nim zapisane, o merytorykę tego co w nim jest, a czego w nim nie ma. Tylko chodzi o to, żeby pani radna Biernat była przewodniczącą rady miasta, a pan Bagiński przestał nim być - mówił.
Za głosowało 15 radnych, przeciw 11. Kolejny raz radni nad budżetem głosować mają za 2 tygodnie.
Jak mówił Paweł Bartnik z Platformy, wszystko trzeba na spokojnie przeanalizować. - Musimy to wszystko postawić na nogi. Chcemy dyskutować o budżecie po przedyskutowaniu tego wszystkiego na komisjach - wyjaśniał.
Wniosek poparł klub Prawa i Sprawiedliwości. Jego przewodniczący Marek Duklanowski apelował o brak pośpiechu. - Najlepiej podejmować decyzje wtedy, kiedy wszystko jest dobrze omówione. Rozumiem, że niektórym osobom może nie pasować dialogowanie, rozmawianie na sali, ale od tego jesteśmy, żebyśmy podejmowali te decyzje po wspólnych ustaleniach - komentował.
Radny niezrzeszony Wojciech Dorżynkiewicz uważa, że wcale nie chodzi o głosowanie nad budżetem. Jego zdaniem, to tylko walka o stanowiska. - Tak naprawdę państwu nie chodzi o budżet, o to co jest w nim zapisane, o merytorykę tego co w nim jest, a czego w nim nie ma. Tylko chodzi o to, żeby pani radna Biernat była przewodniczącą rady miasta, a pan Bagiński przestał nim być - mówił.
Za głosowało 15 radnych, przeciw 11. Kolejny raz radni nad budżetem głosować mają za 2 tygodnie.