Dobre dla wizerunku, niedobre dla atmosfery wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości - tak senator niezrzeszony Grzegorz Napieralski ocenia prawdopodobną według niego zmianę na stanowisku premiera. Beatę Szydło miałby zastąpić Mateusz Morawiecki.
- Są dziś w Prawie i Sprawiedliwości posłowie, którzy od lat budowali formację, którzy naprawdę dużo ryzykowali popierając formację w trudnych czasach. Oni nie są dziś wynoszeni na piedestał, mają poczucie niedocenienia. Doceniany jest człowiek, który dołączył w ostatniej chwili, kiedy wygrał już Andrzej Duda i został prezydentem. Dołączył, kiedy zwycięstwo PiS-u było przesądzone. To budzi frustracje wewnętrzne. To dla Kaczyńskiego może być groźny proces, bo w środku partii to będzie drzemało - ocenił Napieralski.
Napieralski w naszym studiu oceniał też osobę Mateusza Morawieckiego - jak stwierdził, chociaż dostał "potężną władzę", to oprócz "medialnego spektaklu" niewiele zrobił.