Jesteśmy jednym z bardziej aktywnych Zarządów Melioracji w Polsce i skutecznie wykorzystaliśmy środki finansowe - powiedział wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego Jarosław Rzepa podczas konferencji podsumowującej ostatnie lata działalności Zarządu.
Jednostka ta od nowego roku zostanie włączona do ogólnopolskiego przedsiębiorstwa "Wody Polskie". Będzie podlegała ministrowi środowiska, a nie samorządowi województwa jak było dotychczas.
Jarosław Rzepa, podsumowując ostatnie lata działalności Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie, powiedział, że instytucja działała bardzo dobrze i nie ma żadnych zastrzeżeń, co do jej działalności.
- Byliśmy jednym z najbardziej aktywnych Zarządów Melioracji w Polsce. Bardzo skutecznie potrafiliśmy wykorzystać środki. Dzięki temu bezpieczeństwo naszych mieszkańców zostało mocno podniesione - mówił wicemarszałek.
Podczas piątkowej konferencji Jarosław Rzepa nie wspomniał ani słowem o "aferze melioracyjnej", o której media mówią od kilku lat. Nie mówił także o zarzutach prokuratorskich w stosunku do kilkudziesięciu pracowników Zarządu Melioracji, ustawionych przetargach ani także o fikcyjnych i ustawionych inwestycjach. - Panie redaktorze, niech pan zadaje te pytania temu, kto prowadzi teraz postępowanie - usłyszeliśmy.
Na pytanie reportera, czy nie obawia się o to, że i jemu prokuratura postawi zarzuty w związku z niedopełnieniem obowiązków jako funkcjonariuszowi publicznemu, wicemarszałek Rzepa powiedział: - Panie redaktorze, patrzę na pana tak jakbym patrzył na lustro i mogę sobie na pana patrzyć i nie mam z tym żadnego problemu.
Pierwsze zatrzymania w "aferze melioracyjnej" nastąpiły w 2014 roku. Według ustaleń prokuratury, w Zachodniopomorskim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych działała zorganizowana grupa przestępcza, która miała ustawić 105 przetargów na kwotę 600 milionów złotych.
Jarosław Rzepa, podsumowując ostatnie lata działalności Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie, powiedział, że instytucja działała bardzo dobrze i nie ma żadnych zastrzeżeń, co do jej działalności.
- Byliśmy jednym z najbardziej aktywnych Zarządów Melioracji w Polsce. Bardzo skutecznie potrafiliśmy wykorzystać środki. Dzięki temu bezpieczeństwo naszych mieszkańców zostało mocno podniesione - mówił wicemarszałek.
Podczas piątkowej konferencji Jarosław Rzepa nie wspomniał ani słowem o "aferze melioracyjnej", o której media mówią od kilku lat. Nie mówił także o zarzutach prokuratorskich w stosunku do kilkudziesięciu pracowników Zarządu Melioracji, ustawionych przetargach ani także o fikcyjnych i ustawionych inwestycjach. - Panie redaktorze, niech pan zadaje te pytania temu, kto prowadzi teraz postępowanie - usłyszeliśmy.
Na pytanie reportera, czy nie obawia się o to, że i jemu prokuratura postawi zarzuty w związku z niedopełnieniem obowiązków jako funkcjonariuszowi publicznemu, wicemarszałek Rzepa powiedział: - Panie redaktorze, patrzę na pana tak jakbym patrzył na lustro i mogę sobie na pana patrzyć i nie mam z tym żadnego problemu.
Pierwsze zatrzymania w "aferze melioracyjnej" nastąpiły w 2014 roku. Według ustaleń prokuratury, w Zachodniopomorskim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych działała zorganizowana grupa przestępcza, która miała ustawić 105 przetargów na kwotę 600 milionów złotych.