Najwcześniej w maju, rozpocznie się odbudowa kamienicy przy ulicy Gdyńskiej w Szczecinie, w której kilka miesięcy temu doszło do niebezpiecznego wybuchu gazu.
Eksplozja na poddaszu była tak silna, że zniszczyła ścianę budynku. Rozebrać trzeba było też dach.
Z ulicy było widać zniszczony salon i łazienkę jednego z mieszkań. Dach i elewacja zostały już zabezpieczone, ale nadal nie wolno tu przebywać.
Jak mówi Józef Jagielski, mieszkaniec sąsiedniej klatki - dopiero trwają prace nad zaplanowaniem odbudowy kamienicy.
- Wybraliśmy już firmę, która zrobi kosztorys, ale rozporządzenie tym wszystkim, potrwa ze dwa, trzy miesiące, także odbudowa zacznie się najwcześniej w maju lub czerwcu - informuje Józef Jagielski.
Pani Halina, mieszkanka kamienicy, która była w budynku, gdy doszło do eksplozji - dodaje, że trauma zostanie na zawsze.
- Jak się odkręca wodę, gdzie mam Junkers oczywiście, to jest taki odruch, że się człowiek schyla na wszelki wypadek... Gdzieś to tam zostaje - powiedziała Pani Halina.
W eksplozji ucierpiała tylko jednak osoba, to lokatorka mieszkania, w którym doszło do wybuchu. Z poparzeniami trafiła do szpitala w Gryficach. Jak przekazali nam mieszkańcy dwa tygodnie temu zmarła.
Z ulicy było widać zniszczony salon i łazienkę jednego z mieszkań. Dach i elewacja zostały już zabezpieczone, ale nadal nie wolno tu przebywać.
Jak mówi Józef Jagielski, mieszkaniec sąsiedniej klatki - dopiero trwają prace nad zaplanowaniem odbudowy kamienicy.
- Wybraliśmy już firmę, która zrobi kosztorys, ale rozporządzenie tym wszystkim, potrwa ze dwa, trzy miesiące, także odbudowa zacznie się najwcześniej w maju lub czerwcu - informuje Józef Jagielski.
Pani Halina, mieszkanka kamienicy, która była w budynku, gdy doszło do eksplozji - dodaje, że trauma zostanie na zawsze.
- Jak się odkręca wodę, gdzie mam Junkers oczywiście, to jest taki odruch, że się człowiek schyla na wszelki wypadek... Gdzieś to tam zostaje - powiedziała Pani Halina.
W eksplozji ucierpiała tylko jednak osoba, to lokatorka mieszkania, w którym doszło do wybuchu. Z poparzeniami trafiła do szpitala w Gryficach. Jak przekazali nam mieszkańcy dwa tygodnie temu zmarła.