Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Jasne Błonia w Szczecinie. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin/Archiwum]
Jasne Błonia w Szczecinie. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin/Archiwum]
Decyzja o ustawieniu ławeczki profesora Bartoszewskiego to wymuszenie czy po prostu wyraz pamięci? Na ten temat dyskutowali goście "Kawiarenki Politycznej" Radia Szczecin.
Deklarację ustawienia ławki poświęconej Władysławowi Bartoszewskiemu złożył prezydent Piotr Krzystek. Wcześniej z Jasnych Błoni miejskie służby usunęły nielegalnie ustawiony głaz z sentencją autorstwa profesora. Rocznicę śmierci honorowego obywatela Szczecina chcieli przy nim uczcić sympatycy Komitetu Obrony Demokracji.

Według wiceprezydenta miasta Krzysztofa Soski, kamień stał nielegalnie i powinien zniknąć z Jasnych Błoni. Soska nie zgodził się jednak, że - po rozmowach prezydenta Krzystka z KOD-em - decyzja o ustawieniu ławeczki prof. Bartoszewskiego była wymuszona polityczną presją.

- Ja myślę, że tutaj tez nie było wymuszenia. Ponieważ prezydent nie zgodził się na pozostawienie tego nielegalnego głazu, który był w mojej ocenie swoim rodzajem bardziej prowokacji intelektualnej niż politycznej - mówił Soska.

To było wymuszenie - odpowiadała radna niezrzeszona Małgorzata Jacyna-Witt. Jak dodawała, gdy część mieszkańców domagała się ustawienia w Szczecinie pomnika Lecha Kaczyńskiego, w mieście rozpoczęto długą dyskusję na ten temat, a pomnika do tej pory nie ma. Tymczasem deklaracja na temat miejsca pamięci prof. Bartoszewskiego zapadła po kilku dniach i bez konsultacji społecznych.

- I właśnie dobre pytanie. Czy w związku z tym, każdy kto wpadnie na świetny pomysł wymuszenia takiej decyzji od prezydenta, będzie miał taką możliwość spotkania, uzgodnienia i następnie jasnej deklaracji, że coś takiego powstanie? - pytała Jacyna-Witt.

W ocenie radnego Marka Duklanowskiego z Prawa i Sprawiedliwości, działanie prezydenta Krzystka to ruch w walce o głosy w wyborach prezydenckich.

- Wydaje mi się, że jest to próba ściągnięcia w roku wyborczym po elektorat Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej - mówił Duklanowski.

Po spotkaniu z przedstawicielami Komitetu Obrony Demokracji Piotr Krzystek zadeklarował, że po uzgodnieniu miejsca, głaz z cytatem prof. Władysława Bartoszewskiego wróci na Jasne Błonia. Stanie tam też poświęcona mu ławeczka. Prezydent poinformował, że w tym celu KOD założy społeczny komitet i rozpocznie zbiórkę funduszy.
Krzysztof Soska nie zgodził się jednak, że - po rozmowach prezydenta Krzystka z KOD-em - decyzja o ustawieniu ławeczki prof. Bartoszewskiego była wymuszona polityczną presją.
To było wymuszenie - odpowiadała radna niezrzeszona Małgorzata Jacyna-Witt. Jak dodawała, gdy część mieszkańców domagała się ustawienia w Szczecinie pomnika Lecha Kaczyńskiego, w mieście rozpoczęto długą dyskusję na ten temat, a pomnika do tej pory nie ma
W ocenie radnego Marka Duklanowskiego z Prawa i Sprawiedliwości, działanie prezydenta Krzystka to ruch w walce o głosy w wyborach prezydenckich.

Dodaj komentarz 11 komentarzy

Bartoszewski nie miał wyższego wykształcenia i nie był profesorem. Nielegalny nabazgrany kamień nie powinien pojawić się w takim miejscu.
a może skonfrontujecie to "wymuszenie" z akcjami wciskania na siłę pomników, nazw ulic i placów dr. hab. Kaczyńskiego i to wbrew nie tylko lokalnych społeczności, ale nawet prawu?
Ot, tak dla porównania aprobaty społecznej....
Wystarczy być przyzwoitym, szanowni Państwo.
I warto być przyzwoitym
Coś jest bardzo nie tak. Maturzyście Bartoszewskiemu załatwiono postawienie ławki w kilka dni. Tymczasem Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu - profesorowi, już od kilku lat nie można postawić pomnika, przy agresywnym sprzeciwie "obrońców demokracji, wolności, równości" i tym podobnych frazesów. Te same towarzystwo dla swojego guru Bartoszewskiego cichaczem bez pytania i pozwolenia władowało w reprezentacyjnym miejscu nabazgrany kamień. To taka "przyzwoitość" ale inaczej, po lewacku.
Największą "prowokacją intelektualną" jest w tym wypadku nazywanie Pana Bartoszewskiego - profesorem; Bartoszewski profesorem nie był i już nigdy nie będzie - choćby dlatego że miał tylko "maturę". Co najwyżej może on symbolizować zakłamanie i mitomanię KOD i lewicy
ale się czepiacie tego tytułu "profesora" dla Bartoszewskiego.
Prezentujecie małostkową zawiść, obłędną tytułomanię.
Boli was to czy co? Nie miał wykształcenia wyższego, czego nie ukrywał, a nawet podkreślał, że komuna mu uniemożliwiła ukończenie studiów.
Tymczasem CAŁY ŚWIAT (no, poza PiS) mimo tego ma go nadal za człowieka uczonego, profesora. Wielokrotnie prowadził zajęcia akademickie na stanowisku profesorskim.
I obojętnie, czy będzie nazywany (z grzeczności i szacunku, czego nie jesteście chyba w stanie pojąć), czy też będziemy o Nim mówić bez tej tytulatury, to nie zmienia to faktu, iż
był WIELKIM i MĄDRYM POLAKIEM.
Poważanym w całym świecie
Boli was to?
Nikt przyzwoity nie zaakceptuje ciągłego powtarzania kłamstwa o profesurze Bartoszewskiego. Dzieci w szkole też zwracają się do nauczycieli panie profesorze pomimo tego, że mają oni najczęściej magisterium. I nikt z tego powodu nie uważa, że są oni prawdziwymi profesorami. Nie tylko dla mnie Bartoszewski nie był ani mądry, ani wielki. Na jego "profesurze" też już poznają się za granicą. Przykładem tego jest usunięcie z witryny niemieckiego MSZ tytułu profesora sprzed nazwiska Bartoszewskiego.
@Mietek - z uporem godniejszej sprawy czepiacie się tego tytułu, który ludzie nadali Mu w uznaniu Jego zasług, wiedzy i mądrości, a tymczasem Lecha Kaczyńskiego z pełną pompą tytułujecie własnie "profesorem", choć on tylko pracował na etacie profesorskim.
Równie dobrze można by się zwracać do Wałęsy "panie doktorze", bo tych doktoratów to on miał więcej. Zwłaszcza liczących się zagranicznych uczelni.
hmmm... Doktor Lech Wałęsa - brzmi dumnie
Tytuł jest tematem drugorzędnym, chodzi o kłamstwa na jego temat. Przyzwoitość nakazuje, aby tym kłamstwom mówić stanowcze nie. To, że jakaś grupka ludzi kłamliwie nazwała Bartoszewskiego profesorem nie znaczy, że on nim jest. Kaczyński był profesorem nadzwyczajnym. Bolek zakończył edukację na zawodówce i taki z niego "doktor", jak z Bartoszewskiego "profesor".
Komentarze, które zawierają przekleństwa, mają na celu obrażanie osób lub naruszają zasady netykiety, będą usuwane. Wszystko jest opisane w regulaminie naszego portalu.
ehhh.... żałośni jesteście w tej niezasłużonej siłowej gloryfikacji Kaczyńskiego.
i to chyba o was jest ta opinia Piotrowicza:
„Zdaję sobie sprawę z tego, że niektórzy mogą uważać, że przekaz razi ludzi inteligentnych, bo tak odbieram te sformułowania, ale trzeba wiedzieć, że ten przekaz winien trafić do wszystkich, do możliwie jak najszerszej ilości Polaków”
ciągle liczycie, że "Ciemny lud to kupi"..... żałosne
Gloryfikacja Kaczyńskiego? Nie wiem o czym mówisz. Podaję tylko ogólnodostępne fakty na temat Kaczyńskiego, Wałęsy i Bartoszewskiego.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty