Wzajemna krytyka i promocja własnych kandydatów w magazynie Radio Szczecin na Wieczór. Temat wyborów samorządowych poruszyliśmy równo na dwa miesiące przed głosowaniem.
- Dzisiaj Szczecin jest miastem, w którym niektórzy mają wygodne drogi budowane tylko pod inwestycję deweloperską, jeszcze zanim domy są zbudowane. Jest duża nierówność. Mamy duży substandard przede wszystkim substancji mieszkaniowej i wszystkich ludzi pozostawionych samym sobie. Słowa posła Nitrasa mówiące o równych chodnikach brzmią nieco fałszywie, bo za każdym razem w ciągu 8 lat, gdy jako PiS do budżetu wkładaliśmy pieniądze na budowę nowych chodników, klub PO głosował przeciwko - komentował Duklanowski.
Zarzuty odpierał Paweł Bartnik z PO, popierającej kandydaturę Sławomira Nitrasa. - Miastem rządzi prezydent Piotr Krzystek wraz z Prawem i Sprawiedliwością. To co nie zostało wybudowane w Szczecinie, a co byście chcieli jest winą PiS i prezydenta, a nie PO. To taka umiejętność jaką Marek Duklanowski ma: odwracania kota ogonem, to za prezesem - mówił Bartnik.
Zastępca prezydenta Szczecina, Krzysztof Soska z komitetu "Bezpartyjni" Piotra Krzystka, mówił, że słowa Duklanowskiego i Bartnika to "przedwyborcze frazesy".
- Można pewnie różne rzeczy zarzucać prezydentowi Krzystkowi, ale akurat nie niedostatek inwestycji. Pamiętam nawet określenie "Piotr Budowniczy". Wystarczy przejść się po mieście i zobaczyć ile rzeczy zostało zrobionych. To co my chcemy w tej chwili eksponować to programy społeczne. Chcemy też przybliżać miasto mieszkańcom i na odwrót - mówił Soska.
Poza trójką kandydatów, o których mówili goście programu Radio Szczecin na Wieczór, o urząd prezydenta walczyć będzie też Dawid Krystek z SLD i Piotr Czypicki ze Szczecińskiego Ruchu Miejskiego. Wybory samorządowe odbędą się 21 października. Zgodnie z terminarzem, druga tura wyborów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast odbędzie się 4 listopada
- To co nie zostało wybudowane w Szczecinie, a co byście chcieli jest winą PiS i prezydenta, a nie PO - mówił Paweł Bartnik
Dodaj komentarz 2 komentarze
Wzajemne oskarżenia nie pomagają Szczecinowi, a prawda jest taka, że prawdziwym wyznacznikiem jakości miasta jest zmniejszająca się liczba mieszkańców, wybory miejsca studiów uczniów po maturze, ilość mieszkań bez toalet, czy liczba ulic wybrukowanych jeszcze przed wojną.
Degradacja "Alei Kwiatowej" za 8 milionów, likwidacja pasów ruchu na rzecz ścieżek rowerowych, czy przenosiny Masztu Maciejewicza, to tylko niektóre z hańbiących przykładów, które niestety można mnożyć.
Zapomniałeś o pękających szynach na trasie wolnego tramwaju. Pieniążki z Unii łatwo się wyciąga, no ale właśnie spadająca demografia miasta pokazuje, iż jest ono zarządzane wbrew potrzebom jego mieszkańców. Ludziom opłaca się przeprowadzić do mniejszego miasteczka, bo i tak muszą dojeżdżać do pracy, ale przy okazji płacą niższe podatki i inne opłaty.
Z tego wszystkiego, co napisałeś, to akurat maszt mnie nie rusza, bo lepsza nowa lokalizacja, niż miałby pójść na złom. No i brukowane ulice - właśnie jestem ich zwolennikiem, bo dodają uroku miastu. Zalewanie asfaltem wszystkiego, co popadnie, jest imho błędem. Szczególnie, że za rok, czy dwa, trzeba będzie łatać dziury. Niemniej ogólnie stan techniczny dróg i chodników w Szczecinie jest tragiczny.