Nagrania z restauracji "Sowa & Przyjaciele" komentowali w "Kawiarence Politycznej" Radia Szczecin miejscy radni. Chodzi o taśmy, na których nagrani zostali: marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz, poseł PO Bartosz Arłukowicz i biznesmen związany z rozbudową centrum handlowego Galaxy.
Z opublikowanych przez TVP3 Szczecin i TVP Info nagrań wynika, że politycy i biznesmen w 2013 roku rozmawiali o głosowaniu w szczecińskiej radzie miasta związanym z rozbudową Galaxy.
Na nagraniach słychać m.in., jak Olgierd Geblewicz o lekarzach, a zwłaszcza o partyjnym koledze Łukaszu Tyszlerze, mówi "wyleniały ryj". Zdaniem szefa szczecińskiego SLD Dawida Krystka, marszałkowi województwa będzie teraz ciężko porozumieć się na przykład z dyrekcją szpitali. - Większość szpitali w naszym województwie to szpitale, których organem założycielskim jest marszałek. Na taśmach o lekarzach mówi się "wyleniałe ryje", teraz marszałkowi Geblewiczowi będzie ciężko rozmawiać z dyrektorami tych szpitali, ordynatorami i lekarzami - ocenił Krystek.
Na nagraniach słychać również, jak biznesmen Krzysztof Kwapisz sugeruje, aby w momencie głosowania nad uchwałą zmieniającą plan zagospodarowania przestrzennego nieprzychylni radni poszli do toalety. Radny klubu Bezpartyjni Marek Kolbowicz podkreśla jednak, że podczas głosowania nie było nacisków. - Wszystko było oficjalnie. Żeby słuchacze nie myśleli, że radni sobie coś załatwili, coś przytulili, bo to jest jakiś obłęd. Robi się z tego patologia. Wszystko było naprawdę oficjalnie - mówił Kolbowicz.
Wiceminister edukacji narodowej i radny PiS Maciej Kopeć uważa, że nagrania otwierają drogę do zadania wielu pytań, między innymi o niezależność radnych względem biznesmenów. - Pada tam zdanie: "mamy lewicę, mamy klub Krzystka, mamy Stopyrę". Co to znaczy "mamy"? Chciałbym wiedzieć, co to znaczy. Jakby popatrzyć na kalendarz, na logikę wydarzeń, to oczywiście można zastanawiać się dlaczego radni Platformy zagłosowali tak, a nie inaczej - komentował Kopeć.
Zdaniem przewodniczącego klubu PO w radzie miasta Pawła Bartnika, taśmy nie są dowodem na to, że marszałek Olgierd Geblewicz czy poseł Bartosz Arłukowicz wpłynęli na decyzję radnych Platformy. - W tej całej rozmowie nic złego nie widzę, jeżeli chodzi o cel. Jeżeli chodzi o słowa, które tam padają, to chciałem zwrócić uwagę, że ani pan marszałek, ani pan poseł nie powiedzieli nic w stylu: "wie pan co, ma pan to załatwione, my to już panu załatwimy". Tam w ogóle nie ma takich deklaracji - mówił Bartnik.
Uchwała ws. pozwolenia na rozbudowę centrum handlowego Galaxy dwukrotnie spadała z porządku obrad sesji rady miasta, bo większość radnych, w tym przedstawiciele PO, byli przeciwni. Gdy projekt ponownie trafił na sesję - już po rozmowach w warszawskiej restauracji - większość klubu Platformy Obywatelskiej zmieniła zdanie. Tym razem radni PO podnieśli ręce "za" i korzystną dla Echo Investment uchwałę przyjęto.
Marszałek Olgierd Geblewicz nie chciał skomentować dla nas nagrań z restauracji.
Szef portalu TVP Info Samuel Pereira zapowiedział na Twitterze, że w niedzielę razem z TVP3 Szczecin ujawnią "kolejne taśmy z udziałem marszałka Geblewicza i posła Arłukowicza". Według zapowiedzi, usłyszymy w nich jak "Gazeta Wyborcza" pisała teksty na polityczne zlecenie.
Na nagraniach słychać m.in., jak Olgierd Geblewicz o lekarzach, a zwłaszcza o partyjnym koledze Łukaszu Tyszlerze, mówi "wyleniały ryj". Zdaniem szefa szczecińskiego SLD Dawida Krystka, marszałkowi województwa będzie teraz ciężko porozumieć się na przykład z dyrekcją szpitali. - Większość szpitali w naszym województwie to szpitale, których organem założycielskim jest marszałek. Na taśmach o lekarzach mówi się "wyleniałe ryje", teraz marszałkowi Geblewiczowi będzie ciężko rozmawiać z dyrektorami tych szpitali, ordynatorami i lekarzami - ocenił Krystek.
Na nagraniach słychać również, jak biznesmen Krzysztof Kwapisz sugeruje, aby w momencie głosowania nad uchwałą zmieniającą plan zagospodarowania przestrzennego nieprzychylni radni poszli do toalety. Radny klubu Bezpartyjni Marek Kolbowicz podkreśla jednak, że podczas głosowania nie było nacisków. - Wszystko było oficjalnie. Żeby słuchacze nie myśleli, że radni sobie coś załatwili, coś przytulili, bo to jest jakiś obłęd. Robi się z tego patologia. Wszystko było naprawdę oficjalnie - mówił Kolbowicz.
Wiceminister edukacji narodowej i radny PiS Maciej Kopeć uważa, że nagrania otwierają drogę do zadania wielu pytań, między innymi o niezależność radnych względem biznesmenów. - Pada tam zdanie: "mamy lewicę, mamy klub Krzystka, mamy Stopyrę". Co to znaczy "mamy"? Chciałbym wiedzieć, co to znaczy. Jakby popatrzyć na kalendarz, na logikę wydarzeń, to oczywiście można zastanawiać się dlaczego radni Platformy zagłosowali tak, a nie inaczej - komentował Kopeć.
Zdaniem przewodniczącego klubu PO w radzie miasta Pawła Bartnika, taśmy nie są dowodem na to, że marszałek Olgierd Geblewicz czy poseł Bartosz Arłukowicz wpłynęli na decyzję radnych Platformy. - W tej całej rozmowie nic złego nie widzę, jeżeli chodzi o cel. Jeżeli chodzi o słowa, które tam padają, to chciałem zwrócić uwagę, że ani pan marszałek, ani pan poseł nie powiedzieli nic w stylu: "wie pan co, ma pan to załatwione, my to już panu załatwimy". Tam w ogóle nie ma takich deklaracji - mówił Bartnik.
Uchwała ws. pozwolenia na rozbudowę centrum handlowego Galaxy dwukrotnie spadała z porządku obrad sesji rady miasta, bo większość radnych, w tym przedstawiciele PO, byli przeciwni. Gdy projekt ponownie trafił na sesję - już po rozmowach w warszawskiej restauracji - większość klubu Platformy Obywatelskiej zmieniła zdanie. Tym razem radni PO podnieśli ręce "za" i korzystną dla Echo Investment uchwałę przyjęto.
Marszałek Olgierd Geblewicz nie chciał skomentować dla nas nagrań z restauracji.
Szef portalu TVP Info Samuel Pereira zapowiedział na Twitterze, że w niedzielę razem z TVP3 Szczecin ujawnią "kolejne taśmy z udziałem marszałka Geblewicza i posła Arłukowicza". Według zapowiedzi, usłyszymy w nich jak "Gazeta Wyborcza" pisała teksty na polityczne zlecenie.
Zdaniem szefa szczecińskiego SLD Dawida Krystka, marszałkowi województwa będzie teraz ciężko porozumieć się na przykład z dyrekcją szpitali.
Wiceminister edukacji narodowej i radny PiS Maciej Kopeć uważa, że nagrania otwierają drogę do zadania wielu pytań.
Dodaj komentarz 4 komentarze
Wszyscy po jednych pieniądzach ale tak lepsi od parti prezesa !
No proszę, skoro obywatele jakoś mało entuzjastycznie podeszli do "sensacji" z odgrzewanego kotleta to teraz redakcja rozpaczliwie szuka zrozumienia u bezpośrednio zainteresowanych, czyli u radnych, którzy kilka ciepłych słów o sobie usłyszeli.
A może zapytalibyście Morawieckiego, co miał na myśli nazywając całe społeczeństwo "głupkami" albo z czyich pieniędzy chciał zafundować komuś "pięć, siedem dych, a może stówkę"?
Bez ofiar w tym kraju sie nie obejdzie. Niemcy szybko zalatwiali tskie tematy a nue cackanie sie z oprychami szkodzacymi Panstwu Polskiemu.
Spytajmy radnych pis co sądzą o aferze z taśmami Morawieckiego! Ach tak, to nie w propagandowym Radio PISzczecin - dla nich taśmy Morawieckiego nie istnieją. Żałosne.