Joanna Scheuring-Wielgus o sytuacji w Nowoczesnej: - A nie mówiłam?. Tak odejście posłów Nowoczesnej do PO i dezintegrację klubu jej byłej partii komentowała posłanka w "Rozmowie pod krawatem". Stwierdziła też, że "to porażka PO, która miała pokazać umiejętność współpracy".
Scheuring-Wielgus, która podkreślała też, że Nowoczesną opuściła w maju, zwracała uwagę, że podstawowym błędem był tak zwany "bunt kobiet", które odsunęły Ryszarda Petru od władzy w Nowoczesnej.
- Powiem szczerze, że ze smutkiem obserwowałam to co się w środę działo między Nowoczesną a Platformą. W zasadzie mogłabym powiedzieć: a nie mówiłam. Liczą się dwie rzeczy: nie można kłamać, trzeba być lojalnym i grać fair. Bo oliwa zawsze na wierzch wypływa, prędzej czy później. Takie zagrywki, knucie, cwaniactwo, to prędzej czy później wychodzi. No i mieliśmy tego przykład w środę - mówi Scheuring-Wielgus.
Joanna Scheuring-Wielgus oceniła, że dezintegracja klubu Nowoczesnej to " klęska całej opozycji ", a przede wszystkim Platformy Obywatelskiej, która " miała pokazać, że jest partią, która łączy i słucha innych " a " pokazała prawdziwą twarz: pychy ".
- Powiem szczerze, że ze smutkiem obserwowałam to co się w środę działo między Nowoczesną a Platformą. W zasadzie mogłabym powiedzieć: a nie mówiłam. Liczą się dwie rzeczy: nie można kłamać, trzeba być lojalnym i grać fair. Bo oliwa zawsze na wierzch wypływa, prędzej czy później. Takie zagrywki, knucie, cwaniactwo, to prędzej czy później wychodzi. No i mieliśmy tego przykład w środę - mówi Scheuring-Wielgus.
Joanna Scheuring-Wielgus oceniła, że dezintegracja klubu Nowoczesnej to " klęska całej opozycji ", a przede wszystkim Platformy Obywatelskiej, która " miała pokazać, że jest partią, która łączy i słucha innych " a " pokazała prawdziwą twarz: pychy ".