Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin/Archiwum]
Nauczyciele biorą zwolnienia lekarskie, bo chcą godnie zarabiać, a Związek Nauczycielstwa Polskiego rozpoczyna ogólnopolską akcję protestacyjną. Na razie jednak bez wyraźnych efektów.
Goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór" rozmawiali o przedświątecznym strajku nauczycieli. W Drawsku Pomorskim zwolnienie L4 dostarczyło ok. 70 proc. pedagogów. W dwóch szkołach podstawowych we wtorek lekcje się nie odbyły. Tak samo jest w Zespole Szkół Sportowych przy Małopolskiej w Szczecinie.


- W placówkach, w których absencja jest duża zajęcia odbywały się albo zgodnie z planem, albo w postaci zajęć świetlicowych - mówiła Magdalena Zarębska-Kulesza, Zachodniopomorska Kurator Oświaty.

Radykalizujemy działania - zaznaczyła Mirosława Mazurczak, przewodnicząca NSZZ "Solidarność" Pracowników Oświaty Pomorza Zachodniego.

- Idzie bardzo ciężko, w tym momencie nie ma się co dziwić, że ludzie na własną rękę podejmują takie działania - dodała Mazurczak.

Nauczyciele oczekują zdecydowanych działań w sprawie podwyżek - przyznała Maria Świerczek, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w Szczecinie.

- W tym roku od kwietnia dostaliśmy 5,35 procent, to niewielkie pieniądze, w granicach 100-200 złotych brutto. Żądamy 1000 złotych od stycznia - przedstawiła jeden z warunków Maria Świerczek.

Głos w sprawie protestów zabrała minister edukacji narodowej Anna Zalewska. Zadeklarowała, że do końca kwietnia "wypracuje kompromis w zakresie oceny pracy nauczycieli".

To także jeden z postulatów strajkujących. Zapowiedziała także podwyżki wynagrodzeń o ponad 15 procent w ciągu najbliższych dwóch lat.

Wiceminister Edukacji Maciej Kopeć na swoim facebookowym profilu opublikował następującą wiadomość:

" Z informacji przekazanych przez kuratorów oświaty wynika, że w siedmiu województwach wszystkie szkoły i placówki funkcjonowały bez zakłóceń, natomiast w kilku miejscowościach z powodu nieobecności nauczycieli były prowadzone zajęcia opiekuńcze lub plan lekcji dostosowano do możliwości organizacyjnych szkoły. W sumie dotyczyło to 58 szkół i placówek, w tym 40 szkół podstawowych (na ponad 12 tys. prowadzonych przez jst). W zaledwie kilku nie odbył zaplanowany wcześniej próbny egzamin ósmoklasisty (przystąpienie szkół do próbnego egzaminu ma charakter dobrowolny). Wszystkim nauczycielom za ich odpowiedzialne i profesjonalne podejście w imieniu rodziców - serdecznie dziękuję!" .

W Polsce w zawodzie nauczyciela pracuje ok. 700 tys. osób. Z nieoficjalnych informacji wynika, że do strajku przyłączyło się 1,5 tys.
- W placówkach, w których absencja jest duża zajęcia odbywały się albo zgodnie z planem, albo w postaci zajęć świetlicowych - mówiła Magdalena Zarębska-Kulesza, Zachodniopomorska Kurator Oświaty.
- Idzie bardzo ciężko, w tym momencie nie ma się co dziwić, że ludzie na własną rękę podejmują takie działania - dodała Mazurczak.
- W tym roku od kwietnia dostaliśmy 5,35 procent, to niewielkie pieniądze, w granicach 100-200 złotych brutto. Żądamy 1000 złotych od stycznia - przedstawiła jeden z warunków Maria Świerczek.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty