Szczecińscy nauczyciele masowo wzięli zwolnienia lekarskie. To forma protestu przeciwko zarobkom.
Przez zwolnienia lekarskie nauczycieli, normalnie prowadzonych zajęć nie ma w 14 przedszkolach, 21 szkołach podstawowych oraz 3 ponadpodstawowych.
Jedną ze szkół w której normalnych zajęć nie ma, jest Szkoła Podstawowa nr 47 przy ulicy Jagiellońskiej. Parking przed szkołą jest pusty, podobnie jak szkolne korytarze. Z ponad 50 nauczycieli w pracy nie ma przynajmniej 70%. Co u rodziców budzi skrajne reakcje, od wściekłości po zrozumienie.
- Nie jestem szczęśliwa, bo ja też muszę iść do pracy. Nie pasuje, że nic nie zrobię do 17. - Niech walczą o swoje. Akurat dzisiaj mamy wolne, więc będziemy siedzieć w domu - mówią rodzice.
Dyrektor Sławomir Osiński zapewnia, że szkoła jest przygotowana do przyjęcia uczniów, czyli zapewnienia opieki i posiłku. Ale przyznaje, że apelował do rodziców o pozostawienie dzieci w domach.
- Jest to pewien problem organizacyjny, natomiast protest jest słuszny. Rozumiem etykę, te wszystkie głosy. Ale nikt nie mówił o tej etyce, kiedy odchodzili lekarze, pielęgniarki, policjanci. Nauczyciele zawsze byli traktowani przez jakąkolwiek władzę, jako coś co jest tak oczywiste i konieczne, że można lekceważyć ich żądania - mówi Osiński.
W Szkole Podstawowej nr 47 większości nauczycieli nie będzie do końca tygodnia.
Jedną ze szkół w której normalnych zajęć nie ma, jest Szkoła Podstawowa nr 47 przy ulicy Jagiellońskiej. Parking przed szkołą jest pusty, podobnie jak szkolne korytarze. Z ponad 50 nauczycieli w pracy nie ma przynajmniej 70%. Co u rodziców budzi skrajne reakcje, od wściekłości po zrozumienie.
- Nie jestem szczęśliwa, bo ja też muszę iść do pracy. Nie pasuje, że nic nie zrobię do 17. - Niech walczą o swoje. Akurat dzisiaj mamy wolne, więc będziemy siedzieć w domu - mówią rodzice.
Dyrektor Sławomir Osiński zapewnia, że szkoła jest przygotowana do przyjęcia uczniów, czyli zapewnienia opieki i posiłku. Ale przyznaje, że apelował do rodziców o pozostawienie dzieci w domach.
- Jest to pewien problem organizacyjny, natomiast protest jest słuszny. Rozumiem etykę, te wszystkie głosy. Ale nikt nie mówił o tej etyce, kiedy odchodzili lekarze, pielęgniarki, policjanci. Nauczyciele zawsze byli traktowani przez jakąkolwiek władzę, jako coś co jest tak oczywiste i konieczne, że można lekceważyć ich żądania - mówi Osiński.
W Szkole Podstawowej nr 47 większości nauczycieli nie będzie do końca tygodnia.
Dodaj komentarz 3 komentarze
ZUS, bierzcie się do roboty! Oni sobie za nasze pieniądze "strajkują" na lewych zwolnieniach lekarskich. Sprawdzić wszystkich i ich lekarzy, łącznie z dokumentacją w przychodniach i wyniki badań i konsultacji. Jak trzeba przywalić mandaty.
Jak chcą strajkować to na urlop niech sobie idą, najlepiej bezpłatny albo niech się zwolnią z tej pracy.
Do Baranek. Czemu tak nie szczekałeś jak policjanci szli na L4 ? Policjanci wywalczyli podwyżki a nauczyciele są gorsi ?
Są inne formy protestu, które nie uprzykrzają życia pozostałym, jednocześnie zmniejszając zaufanie społeczne do danego zawodu.