Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

Ta książka nie jest zbiorem suchych statystyk z kilkudziesięciu lat - to zbiór przeróżnych historii, anegdot i emocji opowiadanach przez ludzi związanych w różny sposób z klubem. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Ta książka nie jest zbiorem suchych statystyk z kilkudziesięciu lat - to zbiór przeróżnych historii, anegdot i emocji opowiadanach przez ludzi związanych w różny sposób z klubem. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Do końca stycznia można oddać swój głos w ogólnopolskim plebiscycie "Sportowa książka roku". Wśród nominowanych wydawnictw znalazł się szczeciński akcent - to "70 niezwykłych historii na 70-lecie Pogoni Szczecin".
Ta książka nie jest zbiorem suchych statystyk z kilkudziesięciu lat - to zbiór przeróżnych historii, anegdot i emocji opowiadanych przez ludzi związanych w różny sposób z klubem - tak o niej mówi współautor, Krzysztof Ufland.

- Spectrum jest bardzo szerokie; zaczynając od legend klubowej piłki przez pracowników klubu, ale nie tylko, bo i ludzi, którzy Pogoni "dotykali" z różnych stron, jako kibice, jako sędziowie... - wylicza Ufland.

Swoje historie z boiska na łamach książki zamieścił m.in. legendarny bramkarz "Portowców" - Zbigniew Długosz. Wspominał m.in. sparing na boisku przy ulicy Kordeckiego, podczas którego... nie było bramek.

- Specjalne służby podjęły się tego zadania, na traktor wsadziły dwie bramki i jechały. Nie dojechały, bo była górka, był poślizg i nie mogły wjechać. Zaczęliśmy sparing z Lechem Poznań "na tornistry". Postawiliśmy bramki "z tornistrów", później donieśli nam półtorametrowe słupki i w ten sposób rozegraliśmy sparing - śmieje się Zbigniew Długosz.

Na "Sportową książkę roku" można zagłosować na stronie internetowej plebiscytu.
- Spectrum jest bardzo szerokie; zaczynając od legend klubowej piłki przez pracowników klubu, ale nie tylko, bo i ludzi, którzy Pogoni "dotykali" z różnych stron, jako kibice, jako sędziowie... - wylicza Ufland.
- Specjalne służby podjęły się tego zadania, na traktor wsadziły dwie bramki i jechały. Nie dojechały, bo była górka, był poślizg i nie mogły wjechać. Zaczęliśmy sparing z Lechem Poznań "na tornistry". Postawiliśmy bramki "z tornistrów", później donieśli

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty