Wybory do Parlamentu Europejskiego wygrało Prawo i Sprawiedliwość z poparciem 45,57 procent głosujących. Tak wynika z danych Państwowej Komisji Wyborczej, po podliczeniu głosów z ponad 99 procent komisji wyborczych.
Drugie miejsce zajęła Koalicja Europejska, na którą głos oddało 38,29 procent wyborców.
Trzecim ugrupowaniem, które może wprowadzić swoich przedstawicieli do PE jest Wiosna Roberta Biedronia z poparciem 6,04 procent wyborców.
Poniżej progu wyborczego znalazła się Konfederacja z poparciem 4,55 procent, piąte miejsce zajął Kukiz'15 - z wynikiem 3,71 procent, a szóste Lewica Razem - 1,23 procent.
Frekwencja wyniosła 43 procent.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński podziękował kandydatom i sztabowcom Prawa i Sprawiedliwości za pracę podczas kampanii przed eurowyborami. Jeszcze w niedzielę wieczorem, kiedy nie były znane dokładne wyniki wyborów zaakcentował konieczność dalszej mobilizacji przed wyborami do Sejmu i Senatu.
- Wygraliśmy, ale wygraliśmy w takim stosunku, który musi nas skłaniać do jednego: do bardzo ciężkiej pracy przed wyborami parlamentarnymi - mówił Jarosław Kaczyński. Dodał, że "rozstrzygający bój o przyszłość Polski odbędzie się na jesieni". - I musimy też zwyciężyć i jeszcze bardziej zwyciężyć niż teraz - dodał Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS podziękował też wszystkim wyborcom, którzy uczestniczyli w niedzielnym głosowaniu, szczególnie tym, którzy poparli Prawo i Sprawiedliwość. - Czyli poparli "dobrą zmianę", to wszystko, co nasz rząd uczynił w różnych dziedzinach życia społecznego, gospodarczego, w polityce zagranicznej, wewnętrznej, ale także poparli perspektywę kontynuacji tej polityki w kolejnych latach - mówił Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że "PiS jest gwarancją polskiej suwerenności, polskiej niezależności i polskiej drogi do przodu, w górę".
Z prognozy podziału mandatów wynika, że przy takich wynikach, jakie przyniósł sondaż exit-poll, PiS miałby w Parlamencie Europejskim 24 mandaty, Koalicja Europejska - 22 mandaty, a Wiosna i Konfederacja - po trzy mandaty.
Nastroje w szczecińskiej siedzibie Prawa i Sprawiedliwości jeszcze przed ogłoszeniem wyników były dobre, bo z nieoficjalnych doniesień portali społecznościowych prawdopodobne było zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości. Moment ogłoszenia wyników exit poll przyjęto z entuzjazmem.
- Wygraliśmy walcząc z całą wielką koalicją strachu - powiedział Leszek Dobrzyński, poseł PiS-u. - Widzieliście państwo, jak wielka i sensacyjna była frekwencja. To dowód na to, że demokracja w Polsce zaczyna działać, że wyborcy dostrzegają, że mają wybór, a ich głos może w Polsce rzeczywiście coś zmieniać.
- Bez tryumfalizmu, z pokorą i nadal z ciężką pracą - dodał Czesław Hoc, poseł Prawa i Sprawiedliwości. - Wartości zawsze zwyciężają. Europa musi być Europą wartości, Europą ojczyzn i Europą państw narodowych.
Do Parlamentu Europejskiego z okręgu obejmującego województwa lubuskie i zachodniopomorskie dostał się szef MSWiA Joachim Brudziński - na jego stanowisku w resorcie można więc spodziewać się zmiany.
Oficjalne wyniki poznamy prawdopodobnie we wtorek.
Trzecim ugrupowaniem, które może wprowadzić swoich przedstawicieli do PE jest Wiosna Roberta Biedronia z poparciem 6,04 procent wyborców.
Poniżej progu wyborczego znalazła się Konfederacja z poparciem 4,55 procent, piąte miejsce zajął Kukiz'15 - z wynikiem 3,71 procent, a szóste Lewica Razem - 1,23 procent.
Frekwencja wyniosła 43 procent.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński podziękował kandydatom i sztabowcom Prawa i Sprawiedliwości za pracę podczas kampanii przed eurowyborami. Jeszcze w niedzielę wieczorem, kiedy nie były znane dokładne wyniki wyborów zaakcentował konieczność dalszej mobilizacji przed wyborami do Sejmu i Senatu.
- Wygraliśmy, ale wygraliśmy w takim stosunku, który musi nas skłaniać do jednego: do bardzo ciężkiej pracy przed wyborami parlamentarnymi - mówił Jarosław Kaczyński. Dodał, że "rozstrzygający bój o przyszłość Polski odbędzie się na jesieni". - I musimy też zwyciężyć i jeszcze bardziej zwyciężyć niż teraz - dodał Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS podziękował też wszystkim wyborcom, którzy uczestniczyli w niedzielnym głosowaniu, szczególnie tym, którzy poparli Prawo i Sprawiedliwość. - Czyli poparli "dobrą zmianę", to wszystko, co nasz rząd uczynił w różnych dziedzinach życia społecznego, gospodarczego, w polityce zagranicznej, wewnętrznej, ale także poparli perspektywę kontynuacji tej polityki w kolejnych latach - mówił Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że "PiS jest gwarancją polskiej suwerenności, polskiej niezależności i polskiej drogi do przodu, w górę".
Z prognozy podziału mandatów wynika, że przy takich wynikach, jakie przyniósł sondaż exit-poll, PiS miałby w Parlamencie Europejskim 24 mandaty, Koalicja Europejska - 22 mandaty, a Wiosna i Konfederacja - po trzy mandaty.
Nastroje w szczecińskiej siedzibie Prawa i Sprawiedliwości jeszcze przed ogłoszeniem wyników były dobre, bo z nieoficjalnych doniesień portali społecznościowych prawdopodobne było zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości. Moment ogłoszenia wyników exit poll przyjęto z entuzjazmem.
- Wygraliśmy walcząc z całą wielką koalicją strachu - powiedział Leszek Dobrzyński, poseł PiS-u. - Widzieliście państwo, jak wielka i sensacyjna była frekwencja. To dowód na to, że demokracja w Polsce zaczyna działać, że wyborcy dostrzegają, że mają wybór, a ich głos może w Polsce rzeczywiście coś zmieniać.
- Bez tryumfalizmu, z pokorą i nadal z ciężką pracą - dodał Czesław Hoc, poseł Prawa i Sprawiedliwości. - Wartości zawsze zwyciężają. Europa musi być Europą wartości, Europą ojczyzn i Europą państw narodowych.
Do Parlamentu Europejskiego z okręgu obejmującego województwa lubuskie i zachodniopomorskie dostał się szef MSWiA Joachim Brudziński - na jego stanowisku w resorcie można więc spodziewać się zmiany.
Oficjalne wyniki poznamy prawdopodobnie we wtorek.
Jarosław Kaczyński podziękował wszystkim wyborcom, którzy uczestniczyli w dzisiejszym głosowaniu. Szczególną wdzięczność wyraził tym, którzy w wyborach do Parlamentu Europejskiego poparli Prawo i Sprawiedliwość.