Piłkarze Pogoni pokonali Arkę Gdynia 2:0. Końcówka meczu zdecydowanie należała do Pogoni, choć było nerwowo, bo Portowcy musieli kończyć mecz w osłabionym składzie.
Po przegranym meczu, szczecińskiemu zespołowi gratulował trener Arki, Jacek Zieliński.
- To jest w tej chwili naprawdę zespół grający chyba najciekawszą piłkę w naszej lidze. A my mamy swoje problemy, dwa mecze i zero punktów - mówił Jacek Zieliński.
Działo się bardzo dużo w samej końcówce meczu. Długo Pogoń nie mogła znaleźć sposobu na Arkę, ale Zvonimir Kožulj perfekcyjnie wykorzystał rzut wolny z 18 metrów, podyktowany po faulu na Adamie Frączczaku. Kožulj oddał piekielnie mocny strzał z 17 metrów w środek bramki. Pogoń objęła prowadzenie 1:0.
Pogoń musiała kończyć mecz w osłabionym składzie. W 83. minucie Kamil Drygas z kontuzją prawego kolana opuścił plac gry.
To duża strata, jak podkreślał trener Pogoni Szczecin Kosta Runjaić. - Bardzo ważnym momentem tego spotkania była kontuzja Kamila Drygasa, który musiał zejść z boiska i kończyliśmy spotkanie w 10. Później udało się wypracować sytuację na drugą bramkę. Byliśmy skuteczni i tak odskoczyliśmy rywalom. Nie powiem, że to była zasłużona wygrana, ale najważniejszy jest ostatecznie wynik - mówił Runjaić.
W doliczonym czasie gry serca kibiców Pogoni zatrzymały się na moment, bo sędzia główny z Warszawy podyktował rzut karny. Konstantinos Triantafyllopoulos sfaulował zawodnika Arki Gdynia. Pojawiła się dyskusja i analiza, po wideo-weryfikacji sędzia zmienił jednak zdanie. Zawodnik Arki, w momencie przyjmowania piłki, uczynił to bowiem ręką.
Został zarządzony rzut wolny dla Pogoni. Srđan Spiridonović ładnie odebrał piłkę jednemu z obrońców Arki, wpadł w pole karne i wykorzystał sytuację. Padł drugi gol dla Pogoni i rozpoczął się szał na trybunach.
Pomocnik Pogoni, Adam Frączczak przyznał, że wygrana nie smakuje tak jak zawsze.
- Zwycięstwo cieszy, ale - niestety - tracimy kapitana, kluczowego zawodnika. To na pewno jest smutna informacja. Spotkanie było ciężkie, nikt się tego nie spodziewał, wszyscy myśleli, że będzie łatwo i przyjemnie,a jednak Arka zawiesiła bardzo wysoko poprzeczkę. Mecz był bardzo ciężki, ale udało się zagrać "na zero z tyłu", strzelić dwie bramki, zwyciężyć. Z tego jesteśmy bardzo zadowoleni - podkreślił Frączczak.
Kamil Drygas we wtorek przejdzie dokładne badania lekarskie, ale niewykluczone, że będzie pauzować kilka miesięcy i do gry powróci w przyszłym roku.
Pogoń z sześcioma punktami, po dwóch wygranych meczach, została liderem PKO Ekstraklasy. Portowcy mają tyle samo punktów, co Śląsk Wrocław, jednak na
koncie mają o jedną bramkę więcej. Następny mecz Portowcy rozegrają na wyjeździe, 4 sierpnia z mistrzem Polski - Piastem Gliwice.
Mecz Pogoni z Arką został rozegrany na stadionie przy ulicy Twardowskiego w Szczecinie.
PKO Ekstraklasa, 2.kolejka
Pogoń Szczecin - Arka Gdynia 2:0 (0:0)
Gole:
1:0 - Zvonimir Kozulj 76’
2:0 - Srdan Spiridonović 90’
Pogoń Szczecin: 1. Dante Stipica - 22. David Stec, 23. Benedikt Zech, 13.Konstantinos Triantafyllopoulos, 77. Ricardo Nunes - 14. Kamil Drygas, 28. Tomas Podstawski (29. Marcin Listkowski 63’), 27. Sebastian Kowalczyk, 17. Zvonimir Kozulj, 16. Santeri Hostikka ( 9. Adam Frączczak 56’) - 18. Adam Buksa (10. Srdan Spiridonović 73’).
Arka Gdynia: 1. Pavels Steinbors - 33. Damian Zbozień, 26. Adam Danch, 6. Frederik Helstrup, 17. Adam Marciniak - 16. Adam Deja, 22. Azer Busuladzić, 18. Kamil Antonik (35. Mateusz Młyński 70’), 10. Nabil Aankour (9. Dawit Skhirtladze 81’), 14. Michał Nalepa - 91. Fabian Serrarens (92. Aleksandar Kolev 81’).
Żółte kartki: Marciniak, Deja, Antonik