Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Pożar w koszalińskim escape roomie wybuchł 4 stycznia. W pokoju było pięć piętnastolatek. Wszystkie zginęły. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin/Archiwum]
Pożar w koszalińskim escape roomie wybuchł 4 stycznia. W pokoju było pięć piętnastolatek. Wszystkie zginęły. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin/Archiwum]
Trzy kolejne osoby usłyszały zarzuty w sprawie pożaru escape roomu w Koszalinie, w którym zginęło pięć nastolatek.
Prokuratura postawiła zarzuty babci organizatora pokoju zagadek: Małgorzacie W., na którą była zarejestrowana działalność gospodarcza, matce mężczyzny Beacie W., która pomagała w prowadzeniu escape roomu i pracownikowi Radosławowi D.

Wszyscy mają takie same zarzuty jak organizator escape roomu Miłosz S. - umyślnego stworzenia niebezpieczeństwa wybuchu pożaru i nieumyślnego doprowadzenia do śmierci nastolatek. Grozi za to 8 lat więzienia.

Małgorzata W., Beata W. i Radosław D. odmówili składania wyjaśnień, nie odpowiedzieli na pytania prokuratora - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski.

Wobec Radosława D. sąd zastosował trzymiesięczny areszt. Kobiety mają policyjny dozór, zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe po 10 tysięcy złotych. W areszcie od stycznia siedzi organizator escape room 28-letni Miłosz S. i decyzją Sądu Apelacyjnego będzie tam do końca roku.

Do pożaru doszło 4 stycznia. Pięć 15-letnich uczennic zatruło się tlenkiem węgla. Z ustaleń śledczych wynika, że przyczyną pożaru było rozszczelnienie butli z gazem. Późniejsza kontrola escape roomu wykazała wiele nieprawidłowości, między innymi, nie było dróg ewakuacyjnych.
Relacja Aleksandry Kupczyk z Polskiego Radia Koszalin (IAR).

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty