Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Pożar w koszalińskim escape roomie wybuchł 4 stycznia. W pokoju było pięć piętnastolatek. Wszystkie zginęły. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin/Archiwum]
Pożar w koszalińskim escape roomie wybuchł 4 stycznia. W pokoju było pięć piętnastolatek. Wszystkie zginęły. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin/Archiwum]
Zaskarżenie postanowienia sądu zapowiada obrońca właściciela koszalińskiego escape roomu, w którym zginęło pięć nastolatek. We wtorek Sąd Okręgowy w Koszalinie zdecydował o przedłużeniu aresztu Miłoszowi S.
28-latek, właściciel koszalińskiego escape roomu, zostaje za kratami na kolejne trzy miesiące. Jest tam od początku stycznia. Jak wyjaśnił sąd, zostało jeszcze wiele czynności do przeprowadzenia. Między innymi potrzeba szczegółowej opinii biegłych psychiatrów, czy biegłych z zakresu pożarnictwa.

- Okres, w którym Miłosz S. pozostaje w areszcie jest okresem nieprzystającym do wagi sprawy - komentuje obrońca oskarżonego mecenas Wiesław Breliński. - Dziwnym trafem mija sześć miesięcy i z naszym klientem nic nie robiono. Żadnych przesłuchań, żadnych czynności. Nic. Siedzi w areszcie. Dla nas jest to typowy areszt na zmęczenie.

28-latek usłyszał zarzut umyślnego stworzenia niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie i nieumyślnego doprowadzenia do śmierci osób, które zginęły w tym pożarze.

Mężczyzna trafił za kraty 6 stycznia. W kwietniu, sąd przedłużył mu areszt na kolejne trzy miesiące, bo w ocenie sądu na wolności mógłby mataczyć. Oskarżonemu grozi do 8 lat więzienia.

Pożar w koszalińskim escape roomie wybuchł 4 stycznia. W pokoju było pięć piętnastolatek. Wszystkie zginęły.
Relacja Anny Łukaszek.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty