Sprawa prezesa Najwyższej Izby Kontroli jest skomplikowana i niejasna - mówił w programie "Radio Szczecin na Wieczór" szczeciński politolog.
Politolog zaznaczył jednak, że opinia publiczna nie poznała jednoznacznych przesłanek do tego, aby szef NIK zrezygnował z pełnienia urzędu.
- Jako osoby zupełnie postronne w tej sytuacji nie jesteśmy w stanie de facto ocenić, która z tych dwóch interpretacji jest właściwa. Czy mamy do czynienia z osobą niewinną, którą pomówiono, czy też mamy do czynienia z osobą, która popełniła jakieś przewiny i w związku z tym nie powinna być prezesem NIK - zaznaczył prof. Drzonek.
- Wprowadziliście Banasia do rządu, to go wyprowadźcie - komentował sprawę w jednym z wywiadów telewizyjnych europoseł Platformy Obywatelskiej, Bartosz Arłukowicz. Do tego komentarza odniósł się inny politolog, prof. Kazimierz Kik.
- Tego typu słowa: "to wasz problem, nie nasz, to wy zrobiliście Banasia prezesem, bujajcie się z tym" - jest przykładem myślenia partyjnego. To nie Polska jest istotna w tym myśleniu, w intencjach osobistych jest, by problem wisiał jak najdłużej wisiał na Prawie i Sprawiedliwości, nawet ze szkodą dla Rzeczypospolitej - dodał prof. Kik.
Kilka dni temu - po kontroli CBA - prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie majątku szefa Najwyższej Izby Kontroli. Wcześniej o nieprawidłowościach informowała stacja TVN, której - po emisji reportażu - szef NIK wytoczył proces sądowy.
Marian Banaś wydał także oświadczenie, w którym stwierdził, że był gotów zrezygnować ze stanowiska, ale stał się elementem brutalnej gry politycznej i będzie bronił swojego imienia, a także, że jego zadaniem jako prezesa NIK jest zapewnienie dalszego stabilnego działania Izby, wolnego od wszelkich politycznych nacisków i gier.
- Jako osoby zupełnie postronne w tej sytuacji nie jesteśmy w stanie de facto ocenić, która z tych dwóch interpretacji jest właściwa. Czy mamy do czynienia z osobą niewinną, którą pomówiono, czy też mamy do czynienia z osobą, która popełniła jakieś przewi
Dodaj komentarz 5 komentarzy
spokojnie niewolnikom możecie wmawiać wszystko :-D
to bezmózgi
Macieju, o tym, że winny zdecydował Kaczyński, gdy Banaś odmówił rezygnacji.
Kiku, mówiąc o "partyjniactwie" miej pan na uwadze sposób i tryb obsadzania stanowisk przez PiS - tam w ogóle nie liczy się interes państwa, obywatela, czy nawet zwykła ludzka przyzwoitość.
Tam liczy się INTERES PARTII.
Banasia PiS hołubił i awansował na kolejne najwyższe stanowiska państwowe od lat i to zapewne mając wiedzę o jego przekrętach. Ale te machlojki były zapewne zbieżne z interesami Partii, a przynajmniej im nie wadziły, więc nikt nie przeszkadzał, a kto wie, może i ktoś coś na tym zarobił? ;)
A obecna opozycja podsuwa i zapewne poprze jedyne prawnie dostępne rozwiązania sytuacji: Trybunał Stanu albo postępowanie sądowe albo Komisja śledcza i któreś z w/w.
Tylko PiS tego nie chce, gdyż wtedy wypłyną jego brudy i machlojki
Partyjne myślenie jest właśnie u rządzących. Nie chcieli przyjąć dymisji Banasia bo następcę mianował by Senat, w związku z czym wola nadal mieć "swojego" Banasia zamiast kogoś nowego, ale z opozycji. To jest książkowe myślenie partyjne właśnie że szkodą dla państwa.
Jak trwoga to do opozycji. A czy szeregowy poseł konsultował z opozycją kandydaturę kryształowego Banasia na szefa NIK? PiS wpuścił sobie konia trojańskiego do ogródka i teraz woła opozycję na pomoc . Teraz pan Banaś może skontrolować ABW i CBA czy prawidłowo prowadziły kontrolę na jego temat :-)
Prof. K. Kik nie odkrył Ameryki, gdyby Polska była istotna w tym myśleniu, to nikt by na nią nie donosił.