Awantura o komisję kultury: decyzją Koalicji Obywatelskiej i Bezpartyjnych rozwiązano tę, której przewodniczącą była Edyta Łongiewska-Wijas.
To niespodzianka o tyle, że uchwały nie było w porządku obrad, pojawiła się w środę na sesji. W trakcie debaty doszło do starcia na linii KO - Łongiewska-Wijas, która niegdyś była radną KO, obecnie jest zawieszona w klubie za... krytykę polityki kulturalnej prezydenta.
Łongiewska-Wijas zwracała się do byłych kolegów z klubu KO. - Szkodę poniosą tylko państwo, którzy odcinają się od informacji. Pozostaną państwo w swojej bańce samozadowolenia - powiedziała Łongiewska-Wijas.
Byłej klubowej koleżance odpowiadała Urszula Pańka z KO. - Obrażanie nas epitetami, personalnie mnie również. Podważanie naszych kompetencji. Myślę, że szansę, którą dostała pani od klubu, od radnych klubu Koalicji Obywatelskiej, zmarnowała pani - powiedziała Pańka.
Dariusz Matecki z PiS, który był w odwołanej komisji kultury, przyznał, że ideologicznie do Łongiewskiej-Wijas mu bardzo daleko, ale będzie jej bronił. - Te 100 osób, które siedziało tu na tej sali na komisji kultury z zaproszenia pani przewodniczącej, chyba pan prezydent się przestraszył. Że ludzie rzeczywiście mogą się zaangażować w sprawy kultury tego miasta - powiedział Matecki.
Ostatecznie powołano nową, połączoną komisję "kultury i promocji". Pierwotnie było w niej 8. radnych tylko z KO i Bezpartyjnych. Radni PiS oraz Łongiewska-Wijas dowiedzieli się o tym na sesji i dopisali do składu. Ale żeby nie mieli większości, pojawiły się kolejne nazwiska z KO i Bezpartyjnych - w sumie 25 osób. Inne komisje rady liczą do 12 radnych.
Łongiewska-Wijas zwracała się do byłych kolegów z klubu KO. - Szkodę poniosą tylko państwo, którzy odcinają się od informacji. Pozostaną państwo w swojej bańce samozadowolenia - powiedziała Łongiewska-Wijas.
Byłej klubowej koleżance odpowiadała Urszula Pańka z KO. - Obrażanie nas epitetami, personalnie mnie również. Podważanie naszych kompetencji. Myślę, że szansę, którą dostała pani od klubu, od radnych klubu Koalicji Obywatelskiej, zmarnowała pani - powiedziała Pańka.
Dariusz Matecki z PiS, który był w odwołanej komisji kultury, przyznał, że ideologicznie do Łongiewskiej-Wijas mu bardzo daleko, ale będzie jej bronił. - Te 100 osób, które siedziało tu na tej sali na komisji kultury z zaproszenia pani przewodniczącej, chyba pan prezydent się przestraszył. Że ludzie rzeczywiście mogą się zaangażować w sprawy kultury tego miasta - powiedział Matecki.
Ostatecznie powołano nową, połączoną komisję "kultury i promocji". Pierwotnie było w niej 8. radnych tylko z KO i Bezpartyjnych. Radni PiS oraz Łongiewska-Wijas dowiedzieli się o tym na sesji i dopisali do składu. Ale żeby nie mieli większości, pojawiły się kolejne nazwiska z KO i Bezpartyjnych - w sumie 25 osób. Inne komisje rady liczą do 12 radnych.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Z tego co widać na nagraniu z obrad sesji rady miasta wynika, że to radni PIS sami zgłosili sie do nowo powstalej komisji i nikt ich nie dopisywał. Co ciekawe gdyby zapisano ich "na siłę" to przecież mogli sie wypisać. Tego nie zrobili i wbierali jak czytamy Przewodniczącego Komisji. Chyba coś nie tak jest z wiedzą redaktora.
Niski poziom merytoryczny artykułu. Wstyd, że macie takich dziennikarzy. Nawet nie potrafią sprawdzić, co się działo na sesji :(
WIELKA PORAŻKA !
PREZYDENTA MIASTA SZCZECIN
ale bieda