Władze Kołobrzegu planują zamknąć dla ruchu kołowego okolice portu i latarni morskiej. To po to, by kierowcy nie docierali samochodami do samego portu, gdzie często tworzą się korki.
- Niektórzy chcą wjechać autem do portu - o szczegółach zmian mówi prezydent Kołobrzegu Anna Mieczkowska. - Nie wjadą do końca ulicą Towarową i nie przejadą ulicą Morską i nie przejadą znaczącą częścią ulicy Obrońców Westerplatte, aby ten przepiękny fragment naszego miasta był dostępny dla spacerowiczów.
Miasto opracowuje obecnie projekt organizacji ruchu. Według założeń, do portu mogłyby wjechać jedynie pojazdy służb komunalnych, a także właścicieli okolicznych posesji i taksówkarze. Dostawy towarów do lokali i sklepów mają się odbywać jedynie w określonych przez urzędników godzinach.
Plany urzędu sprawiają, że w porcie zniknie również strefa płatnego parkowania. Według zapowiedzi, nowe rozwiązanie komunikacyjne miałoby obowiązywać w Kołobrzegu od początku lipca.
Miasto opracowuje obecnie projekt organizacji ruchu. Według założeń, do portu mogłyby wjechać jedynie pojazdy służb komunalnych, a także właścicieli okolicznych posesji i taksówkarze. Dostawy towarów do lokali i sklepów mają się odbywać jedynie w określonych przez urzędników godzinach.
Plany urzędu sprawiają, że w porcie zniknie również strefa płatnego parkowania. Według zapowiedzi, nowe rozwiązanie komunikacyjne miałoby obowiązywać w Kołobrzegu od początku lipca.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Najlepiej całkowicie zamknąć Kołobrzeg i wtedy będzie dobrze - bez turystów, bez samochodów, tylko mieszkańcy.
Najlepiej zezwolić jeszcze na wjazd samochodem na plażę aby każdy plażowicz parkował obok ręcznika. A później patrzeć i się śmiać, jak wszyscy kisną w autach w korkach... I to się nazywa oddychanie świeżym powietrzem :D