Marszałek województwa wycofuje się z decyzji wstrzymania przekazania pieniędzy dla lotniska w Goleniowie.
Podczas konferencji prasowej, Olgierd Geblewicz przyznał, że jego decyzja była presją na rządzie, aby zrekompensował straty za pandemię. Przypomnijmy, że rząd pieniądze na te rekompensatę zarezerwował już dawno, czekał tylko na zgodę Komisji Europejskiej, aby je przekazać.
Zgody nie ma, ale mimo to rząd pieniądze przekaże. Będzie to możliwe, dzięki nowelizacji odpowiedniej ustawy.
Dialog z Komisją Europejską trwa zbyt długo, nie wiadomo czy Komisja ostatecznie się zgodzi, a działać trzeba szybko - mówił w środę w Sejmie wiceminister infrastruktury Marcin Horała.
- Dokonujemy przeformułowania podstawy prawnej i to właściwie - można powiedzieć - zmiana formalna, która pozwoli szybciej te środki uruchomić, te środki są. Wszystko po stronie rządu polskiego zostało wykonane, co musi być wykonane - tłumaczył Horała.
O nowelizacji ustawy poinformował w środę też na konferencji prasowej marszałek Geblewicz. Stwierdził on jednak, że polski rząd niepotrzebnie czekał na zgodę Komisji Europejskiej. Z tym, że zgodnie z art. 108. Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, to konieczne. Teraz, kiedy sprawa się już wyjaśniła Olgierd Geblewicz zapowiada "happy end", a to oznacza, że jest też gotowy do dalszego finansowania lotniska w Goleniowie.
- Otwierają się możliwości do tego, żebyśmy powrócili do kwestii dokapitalizowania tego długookresowego - podkreślał Geblewicz.
Wyjaśnijmy, że polski rząd zrekompensuje straty za trzy miesiące kiedy przez pandemię lotnisko w Goleniowie nie funkcjonowało kwotą 1,5 miliona złotych. Natomiast marszałek Geblewicz, w ramach umowy o dokapitalizowanie, ma przekazać lotnisku 3,5 miliona złotych.
Zgody nie ma, ale mimo to rząd pieniądze przekaże. Będzie to możliwe, dzięki nowelizacji odpowiedniej ustawy.
Dialog z Komisją Europejską trwa zbyt długo, nie wiadomo czy Komisja ostatecznie się zgodzi, a działać trzeba szybko - mówił w środę w Sejmie wiceminister infrastruktury Marcin Horała.
- Dokonujemy przeformułowania podstawy prawnej i to właściwie - można powiedzieć - zmiana formalna, która pozwoli szybciej te środki uruchomić, te środki są. Wszystko po stronie rządu polskiego zostało wykonane, co musi być wykonane - tłumaczył Horała.
O nowelizacji ustawy poinformował w środę też na konferencji prasowej marszałek Geblewicz. Stwierdził on jednak, że polski rząd niepotrzebnie czekał na zgodę Komisji Europejskiej. Z tym, że zgodnie z art. 108. Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, to konieczne. Teraz, kiedy sprawa się już wyjaśniła Olgierd Geblewicz zapowiada "happy end", a to oznacza, że jest też gotowy do dalszego finansowania lotniska w Goleniowie.
- Otwierają się możliwości do tego, żebyśmy powrócili do kwestii dokapitalizowania tego długookresowego - podkreślał Geblewicz.
Wyjaśnijmy, że polski rząd zrekompensuje straty za trzy miesiące kiedy przez pandemię lotnisko w Goleniowie nie funkcjonowało kwotą 1,5 miliona złotych. Natomiast marszałek Geblewicz, w ramach umowy o dokapitalizowanie, ma przekazać lotnisku 3,5 miliona złotych.
Dodaj komentarz 5 komentarzy
A może zamiast nieustannie grillować Geblewicza, podlewając go jadowicie zjełczałym PiSowskim sosem, po prostu zaproście go do redakcji i wyjaśnijcie sobie i nam wszelkie wątpliwości?
Bo tych PiSowskich pieniaczych "niusów" już po prostu nie da się słuchać
Czy można to już nazwać kompromitacja że władza blokowała dotacje na lotnisko zasłaniając się przepisami UE a jak się okazuje wcale na nic nie trzeba było czekać.
komentujący jak zwykle stosujecie język nienawiści, pełny epitetów i braku kultury - tacy są właśnie Szczecinianie
ale każdy tak piszę, kiedy nie zna faktów i brak mu argumentów
żal mi Was...
Przedstaw fakty w takim razie. Czekamy.
Kaczuszka jak zwykle ekspert od każdego tematu... Wie lepiej, patrzy dalej, biegnie szybciej... W szkole był ulubieńcem całej klasy i kolegów z podwórka :)