W Polsce brakuje prawdziwych elit - tak publicyści podsumowali zachowanie osób, które poza kolejnością zaszczepiły się na obecność koronawirusa.
To już nie tylko artyści, ale również politycy i osoby z pierwszych stron gazet. Zdaniem gości audycji "Radio Szczecin na Wieczór", tłumaczenia osób uwikłanych w "aferę szczepionkową" są niepoważne.
Marcin Makowski, dziennikarz Wirtualnej Polski i "Do Rzeczy", tłumaczył, że cała sytuacja to ciąg przyczynowo-skutkowy. - Im się wydaje, że są ofiarami systemu - podkreślił publicysta. - Kpią w żywe oczy, bo słyszeliśmy wielu biznesmenów czy polityków od Leszka Millera po Grycanów, mówili, że albo im ktoś powiedział, przez przypadek się dowiedzieli, albo na stronie internetowej było ogłoszenie. Dziwnym trafem, tylko milionerzy i politycy mają takie przypadki, a kasjerka z supermarketu nie trafia na takie przypadki. To jest dla mnie jakaś konkluzja tego sporu.
Ludzie znani nie rozumieją, że ceną popularności powinna być odpowiednia postawa - dodał Adrian Stankowski z Gazety Polskiej Codziennie. - Dla nich ta elitarność oznaczała bycie bliżej do żłoba. Pamiętne 40 lat temu, to dla mojego pokolenia było takie generacyjne przeżycie. Był słynny kabaret "Z tyłu sklepu" Zenona Laskowika i Bohdana Smolenia. Tylko tam chodziło o pietruszkę i szczypiorek, a tu chodzi o ludzkie życie - powiedział Stankowski.
- Ja myślę, że wszystko wynika z jakiegoś bałaganu organizacyjnego, ponieważ najpierw z nami rozmawiano na temat promocji szczepień - tłumaczyła Krystyna Janda w programie „Fakty po faktach”, odnosząc się do kwestii szczepień celebrytów poza kolejnością.
Minister zdrowia Adam Niedzielski zaapelował do profesora Zbigniewa Gacionga, rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, w którym zaszczepili się celebryci, o ustąpienie ze stanowiska. Ten odpowiedział jednak, że odmawia spełnienia oczekiwań ministra.
Oświadczenie rektora WUM prof. Zbigniewa Gacionga:
"Minister zdrowia Adam Niedzielski w swoim wystąpieniu uznał, że powinienem złożyć dymisję, co w jego mniemaniu byłoby dowodem ‘umiejętności pokazania odwagi cywilnej’. W poczuciu odpowiedzialności za reformę uczelni i dając świadectwo odwagi cywilnej, odmawiam spełnienia oczekiwań ministra zdrowia, który jako swój cel przyjął odsunięcie mnie ze stanowiska."
Marcin Makowski, dziennikarz Wirtualnej Polski i "Do Rzeczy", tłumaczył, że cała sytuacja to ciąg przyczynowo-skutkowy. - Im się wydaje, że są ofiarami systemu - podkreślił publicysta. - Kpią w żywe oczy, bo słyszeliśmy wielu biznesmenów czy polityków od Leszka Millera po Grycanów, mówili, że albo im ktoś powiedział, przez przypadek się dowiedzieli, albo na stronie internetowej było ogłoszenie. Dziwnym trafem, tylko milionerzy i politycy mają takie przypadki, a kasjerka z supermarketu nie trafia na takie przypadki. To jest dla mnie jakaś konkluzja tego sporu.
Ludzie znani nie rozumieją, że ceną popularności powinna być odpowiednia postawa - dodał Adrian Stankowski z Gazety Polskiej Codziennie. - Dla nich ta elitarność oznaczała bycie bliżej do żłoba. Pamiętne 40 lat temu, to dla mojego pokolenia było takie generacyjne przeżycie. Był słynny kabaret "Z tyłu sklepu" Zenona Laskowika i Bohdana Smolenia. Tylko tam chodziło o pietruszkę i szczypiorek, a tu chodzi o ludzkie życie - powiedział Stankowski.
- Ja myślę, że wszystko wynika z jakiegoś bałaganu organizacyjnego, ponieważ najpierw z nami rozmawiano na temat promocji szczepień - tłumaczyła Krystyna Janda w programie „Fakty po faktach”, odnosząc się do kwestii szczepień celebrytów poza kolejnością.
Minister zdrowia Adam Niedzielski zaapelował do profesora Zbigniewa Gacionga, rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, w którym zaszczepili się celebryci, o ustąpienie ze stanowiska. Ten odpowiedział jednak, że odmawia spełnienia oczekiwań ministra.
Oświadczenie rektora WUM prof. Zbigniewa Gacionga:
"Minister zdrowia Adam Niedzielski w swoim wystąpieniu uznał, że powinienem złożyć dymisję, co w jego mniemaniu byłoby dowodem ‘umiejętności pokazania odwagi cywilnej’. W poczuciu odpowiedzialności za reformę uczelni i dając świadectwo odwagi cywilnej, odmawiam spełnienia oczekiwań ministra zdrowia, który jako swój cel przyjął odsunięcie mnie ze stanowiska."
Marcin Makowski, dziennikarz Wirtualnej Polski i "Do Rzeczy", tłumaczył, że cała sytuacja to ciąg przyczynowo-skutkowy. - Im się wydaje, że są ofiarami systemu - podkreślił publicysta.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Szczepienie "celebrytów" to oczywiście temat zastępczy rzucony na pożarcie dla ludu w celu przykrycia innych istotnych spraw przepychanych cichaczem . Zaraz wyjdą afery , że szczepionki się marnują bo brak chętnych, lodówka się zepsuła itp . Kolejność szczepień dla poszczególnych grup społecznych nie jest aktem normatywnym (ustawą , rozporządzenieniem itp) a zatem dzielenie ludzi na grupy priorytetowe do szczepień jest niezgodne z konstytucyjną zasadą równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej.
Podniecacie się niezdrowo że 20-30 osób zaszczepiło się poza kolejnością...
A tymczasem wczora, w ciągu jednego dnia(!!!),j w Polsce zmarło 326 osób na Covid19 i zmarnowało się kilkadziesiąt szczepionek.
I to was jakoś nie bulwersuje... Bo co? Bo zmarli zgodnie z kolejką?