Kobiety chcą jeszcze rozmawiać, ale urzędnicy już nie. Tak wygląda relacja między pracownicami Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie a szczecińskim magistratem w walce o podwyżki.
W połowie listopada ubiegłego roku kobiety zawiesiły wykonywanie obowiązków, aby skłonić urzędników do rozmów. Do pracy wróciły po dwóch tygodniach, a dla urzędników temat jest zamknięty.
Pracownice z MOPR-u domagają się 1200 złotych podwyżki. Jak mówi nam jedna z kobiet, sprawa jest otwarta, ale mimo, że panie pukają do drzwi urzędników, rozmów brak.
- Cały czas czekamy na rozmowy. Niestety nikt nie ma dla nas czasu, nikt nie chce z nami rozmawiać - mówi jedna z pracownic MOPR-u.
Rozmów nie było i nie będzie, bo decyzje w sprawie podwyżek już zapadły - mówi Dariusz Sadowski z Urzędu Miasta w Szczecinie. Magistrat przyznał 210 złotych podwyżki dla każdego urzędnika i dla pracowników socjalnych: w żłobku, przedszkolu, MOPR, DPS - dodatkowe 3 miliony złotych do podziału.
- Rozmowy nie zakończyły się osiągnięciem porozumienia. Trwają wyliczenia ile, komu, na jakie stanowiska, w jakim wymiarze. To wszystko jest teraz liczone - mówi Sadowski.
Osobny spór o podwyżki dla pracowników Urzędu Miasta toczy z władzami Szczecina Związek Zawodowy "Solidarność". Między stronami też dialogu brak, czego wyrazem był ostatni protest przed magistratem.
Pracownice z MOPR-u domagają się 1200 złotych podwyżki. Jak mówi nam jedna z kobiet, sprawa jest otwarta, ale mimo, że panie pukają do drzwi urzędników, rozmów brak.
- Cały czas czekamy na rozmowy. Niestety nikt nie ma dla nas czasu, nikt nie chce z nami rozmawiać - mówi jedna z pracownic MOPR-u.
Rozmów nie było i nie będzie, bo decyzje w sprawie podwyżek już zapadły - mówi Dariusz Sadowski z Urzędu Miasta w Szczecinie. Magistrat przyznał 210 złotych podwyżki dla każdego urzędnika i dla pracowników socjalnych: w żłobku, przedszkolu, MOPR, DPS - dodatkowe 3 miliony złotych do podziału.
- Rozmowy nie zakończyły się osiągnięciem porozumienia. Trwają wyliczenia ile, komu, na jakie stanowiska, w jakim wymiarze. To wszystko jest teraz liczone - mówi Sadowski.
Osobny spór o podwyżki dla pracowników Urzędu Miasta toczy z władzami Szczecina Związek Zawodowy "Solidarność". Między stronami też dialogu brak, czego wyrazem był ostatni protest przed magistratem.