Pracownice Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie walczą o swoje. Kobiety postanowiły zaostrzyć protest i odeszły od swoich stanowisk pracy.
To konsekwencje sporu z władzami szczecińskiego magistratu Urzędu Miasta o podwyżki. Pracownice MOPR-u domagają się 1200 złotych podwyżki, natomiast urzędnicy Piotra Krzystka przyznali im 210 złotych brutto w tym roku, a za rok obiecali 140 zł.
- Pracownicy, którzy pracują w jednostkach Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Szczecinie, dziś są nieobecni w pracy. W najbliższym czasie również będą nieobecni, przynajmniej do końca następnego tygodnia. Oczywiście, jeżeli nadal nie będziemy mieć tutaj - że tak powiem - nawiązania kontaktu ze strony Urzędu Miasta, to jesteśmy w stanie strajkować dalej - mówiła nam jedna z pracownic MOPR-u.
Jak ustaliliśmy, w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie, pracownicy zarabiają 2500 złotych na rękę, mając kilkunastoletni staż pracy.
- Wszystkie działy są obecnie otwarte - jak zapewnia rzeczni MOPR-u Maciej Homis. W biurach obsługi interesanta prowadzone są dyżury, więc klienci mogą składać swoje wnioski. Jeżeli chodzi o pracę w środowisku, to realizujemy tutaj zadania w trybie interwencyjnym, czyli sprawy, które są najważniejsze. Na ten moment będziemy funkcjonować w tym trybie i zobaczymy, jak długo ta sytuacja będzie się utrzymywała.
Pracownice MOPR-u domagają się 1200 złotych podwyżki, natomiast urzędnicy Piotra Krzystka przyznali im 210 złotych brutto w tym roku, a za rok obiecali 140 zł.
- Pracownicy, którzy pracują w jednostkach Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Szczecinie, dziś są nieobecni w pracy. W najbliższym czasie również będą nieobecni, przynajmniej do końca następnego tygodnia. Oczywiście, jeżeli nadal nie będziemy mieć tutaj - że tak powiem - nawiązania kontaktu ze strony Urzędu Miasta, to jesteśmy w stanie strajkować dalej - mówiła nam jedna z pracownic MOPR-u.
Jak ustaliliśmy, w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie, pracownicy zarabiają 2500 złotych na rękę, mając kilkunastoletni staż pracy.
- Wszystkie działy są obecnie otwarte - jak zapewnia rzeczni MOPR-u Maciej Homis. W biurach obsługi interesanta prowadzone są dyżury, więc klienci mogą składać swoje wnioski. Jeżeli chodzi o pracę w środowisku, to realizujemy tutaj zadania w trybie interwencyjnym, czyli sprawy, które są najważniejsze. Na ten moment będziemy funkcjonować w tym trybie i zobaczymy, jak długo ta sytuacja będzie się utrzymywała.
Pracownice MOPR-u domagają się 1200 złotych podwyżki, natomiast urzędnicy Piotra Krzystka przyznali im 210 złotych brutto w tym roku, a za rok obiecali 140 zł.