Tymczasowy punkt noclegowy dla uchodźców z Ukrainy powstał w Kołobrzegu. Na przyjęcie pierwszych Ukraińców czeka jeden z obiektów sportowych.
Władze Kołobrzegu postanowiły, że zabezpieczeniem miejsc noclegowych dla uchodźców będzie hala Łuczniczka, czyli obiekt Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Ma to związek z ciągłym napływem kolejnych obywateli Ukrainy przy jednoczesnym wyczerpywaniu miejsc, jakie miasto przeznaczyło na przyjęcie uchodźców. Hala ma być miejscem tymczasowym, w którym Ukraińcy będą mogli przeczekać na przydział docelowego schronienia.
Ilona Grędas-Wójtowicz, wiceprezydent Kołobrzegu do spraw społecznych mówi, że obiekt jest już gotowy na przyjęcie pierwszych osób - na miejscu czeka 36 łóżek, ale nie tylko.
- Wstawiliśmy łóżka polowe, które otrzymaliśmy z wojska. MOSiR posiadał pościel i kołdry, więc to wszystko zostało wyposażone i przygotowane. Jest też kącik dla dzieci, bo osoby przybywające z Ukrainy to są głównie kobiety z dziećmi. Jest pełen węzeł sanitarny, zapewniliśmy też wyżywienie - wylicza Grędas-Wójtowicz.
Od początku wojny do Polski przyjechało milion uchodźców.
Ma to związek z ciągłym napływem kolejnych obywateli Ukrainy przy jednoczesnym wyczerpywaniu miejsc, jakie miasto przeznaczyło na przyjęcie uchodźców. Hala ma być miejscem tymczasowym, w którym Ukraińcy będą mogli przeczekać na przydział docelowego schronienia.
Ilona Grędas-Wójtowicz, wiceprezydent Kołobrzegu do spraw społecznych mówi, że obiekt jest już gotowy na przyjęcie pierwszych osób - na miejscu czeka 36 łóżek, ale nie tylko.
- Wstawiliśmy łóżka polowe, które otrzymaliśmy z wojska. MOSiR posiadał pościel i kołdry, więc to wszystko zostało wyposażone i przygotowane. Jest też kącik dla dzieci, bo osoby przybywające z Ukrainy to są głównie kobiety z dziećmi. Jest pełen węzeł sanitarny, zapewniliśmy też wyżywienie - wylicza Grędas-Wójtowicz.
Od początku wojny do Polski przyjechało milion uchodźców.