Prawie tysiąc rolników w całym regionie protestowało przeciw niskim cenom sprzedaży oraz niekontrolowanemu napływowi zboża z Ukrainy.
- Ogólnie jest wielki płacz. Mamy już skutki i mamy obniżone o 500-600 zł na pszenicy i o tysiąc złotych rzepak, a rzepaku mamy zalegających 150 ton, a pszenicy 500 ton - mówi Łukasz Buchajczyk, rolnik z Drawna.
- Domagamy się od rządu wprowadzenia tarczy antykryzysowej tak, jak w przypadku Covidu. Żeby zrekompensować straty poniesione niezawinione przez rolników - mówi Edward Kosmal, wiceprzewodniczący Rady Wojewódzkiej "Solidarność" Rolników Indywidualnych.
- Jeżeli nie będziemy mieli tego na piśmie i nie będą spełniane nasze postulaty, to wyjeżdżamy i zaczniemy blokować - zapowiada Stanisław Barna, rolnik z Żelisławia.
Rolnicy również protestowali w rejonie Krzęcina, Szczecinka, Białogardu, Choszczna czy Goleniowa.