Nie zostaliśmy wpuszczeni na obchody 78. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Ravensbrück z powodu widzimisię dyrekcji obozu - mówił w audycji "Radio Szczecin na Wieczór" przewodniczący szczecińskiego okręgu Narodowych Sił Zbrojnych, Grzegorz Kozak.
Delegacja tego związku została zablokowana w niedzielę przez policję przed wejściem do obozu.
- Na polecenie dyrektor obozu, że z emblematami Narodowych Sił Zbrojnych i z flagami polskimi po prostu nie wejdziemy, bo są to emblematy polityczne i tak dalej. To oczywiście była totalna bzdura, z tego względu, że nie jesteśmy organizacją polityczną, tylko związkiem żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, czyli organizacją kombatancką - mówi Kozak.
Od dłuższego czasu polskie flagi są niemile widziane podczas obchodów w Ravensbrück - mówi Łukasz Woźniak, który od wielu lat przyjeżdża upamiętnić ofiary niemieckich zbrodni.
- Tutaj, szczególnie od 2018 roku, kiedy w obozie na obchodach była pani prezydentowa, zauważyliśmy, że jest taka wręcz nienawiść do nas Polaków. Absurdem właśnie jest to, że przeszkadzały im flagi polskie, bez emblematów, w tym wypadku NSZ-u, bo były ich po prostu za dużo. Msza święta, która została odprawiana na powietrzu, też im przeszkadzała, bo było za głośno - mówi Woźniak.
Polki były największą grupą narodowościową więzioną w KL Ravensbrück.
- Na polecenie dyrektor obozu, że z emblematami Narodowych Sił Zbrojnych i z flagami polskimi po prostu nie wejdziemy, bo są to emblematy polityczne i tak dalej. To oczywiście była totalna bzdura, z tego względu, że nie jesteśmy organizacją polityczną, tylko związkiem żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, czyli organizacją kombatancką - mówi Kozak.
Od dłuższego czasu polskie flagi są niemile widziane podczas obchodów w Ravensbrück - mówi Łukasz Woźniak, który od wielu lat przyjeżdża upamiętnić ofiary niemieckich zbrodni.
- Tutaj, szczególnie od 2018 roku, kiedy w obozie na obchodach była pani prezydentowa, zauważyliśmy, że jest taka wręcz nienawiść do nas Polaków. Absurdem właśnie jest to, że przeszkadzały im flagi polskie, bez emblematów, w tym wypadku NSZ-u, bo były ich po prostu za dużo. Msza święta, która została odprawiana na powietrzu, też im przeszkadzała, bo było za głośno - mówi Woźniak.
Polki były największą grupą narodowościową więzioną w KL Ravensbrück.