Mieszkańcy Czarnej Łąki zamiast cieszyć się z wyczekiwanego remontu, czują się oszukani. Mowa o przebudowie nawierzchni drogi od Czarnej Łąki do Pucic. Remontowany odcinek ma zostać zamknięty na czas prac, a żeby objechać dwukilometrowy kawałek będzie trzeba nadrobić 25 km. Dziś odbyło się spotkanie informacyjne z wykonawcą dotyczące prac.
Ze względu na zakres i charakterystykę prac, nie można wprowadzić w pierwszym etapie przebudowy ruchu wahadłowego, mówi Ksymena Pendyk z firmy BD Kasprzak, która jest wykonawcą robót. - Droga zostanie wyłączona z użytku z powodu technologii wykonania robót ziemnych. Nie możemy tego zrealizować połówkowo, ponieważ grozi to błędami wykonawczymi, a tego chcemy uniknąć. To jest jedyny możliwy sposób, żeby zrealizować tą drogą w tym położeniu geograficznym z racji podłoża geologicznego, które tutaj występuje.
Wykonawca dodaje, że będzie możliwy ruch pieszy na remontowanym odcinku. Prace na ulicy Goleniowskiej od osiedla Stokrotka do Pucic mają potrwać dwa miesiące. Na razie nie jest znany dokładny termin rozpoczęcia robót.
Budowa drogi miała być naszą ulgą, a teraz będzie naszą zmorą przez długie miesiące - mówi mieszkanka Czarnej Łąki.