Miało być radosne świętowanie dziesięciu lat istnienia Katolickiego Gimnazjum w Szczecinie. Zamiast tego była msza św. żałobna w intencji tragicznie zmarłego opiekuna szkół katolickich.
Ks. prof. Andrzej Offmański, dyrektor Centrum Edukacyjnego Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej mówił, że to był przyjaciel młodych. - Chętnie zabierał się na wycieczki, na rajdy, a zwłaszcza w swoje ulubione góry. Tam z młodymi odnajdywał to, co jest chyba najbardziej potrzebne człowiekowi, czyli wzajemne porozumienie - wspomina ks. Offmański.
A jak będą wspominać ks. Wojtka jego podopieczni? - Można się było dogadać z nim w każdej sprawie; raczej przyjaciel, ale granice zawsze umiał postawić i wyegzekwować to, czego oczekiwał; zawsze z nami gdzieś jeździł; ścigał nas, że nie mamy mundurka, ale zawsze miał rację - mówią uczniowie.
- W każdym z Was pozostanie jakiś obraz ks. Wojciecha i uchwyćcie się tego obrazu szczególnie przez najbliższe dni. A te dni, które miały być radosnym świętowaniem, Bożą decyzją niech się staną drogą medytacji nad Bożą drogą - mówił w homilii abp Andrzej Dzięga.