Rodzina zmarłego w katastrofie prezydenckiego samolotu posła Sebastiana Karpiniuka nie zdecydowała się wziąć udziału w próbie zidentyfikowania jego zwłok i powróciła z Warszawy do Kołobrzegu.
Jak poinformował towarzyszący rodzinie starosta kołobrzeski Artur Mackiewicz, przed wyjazdem do Rosji psychologowie po konsultacjach uznali, że przeżycia podczas identyfikacji ciała mogą być zbyt traumatyczne i przekonali bliskich posła do powrotu do domu. - Psychologowie delikatnie odradzali rodzinie lot do Moskwy.
Szczątki będą identyfikowane na podstawie badań DNA - powiedział Mackiewicz.